- W dalszym ciągu nie milką echa afery związanej z Mirosławem Stasiakiem i oświadczeniem PZPN
- Teraz okazuje się, że człowiek z kręgu Cezarego Kuleszy miał obrażać użytkowników Twittera
- Chodzi m.in. o dziennikarzy, którzy krytykowali związek i sponsorów
Kolejna afera…
Od początku słynnej już afery związanej z zabraniem na pokład samolotu kadry Mirosława Stasiaka minęło parę dni. Mimo to wciąż nie milką jej echa. Lawinę komentarzy wywołało także czwartkowe oświadczenie PZPN, który skierował winę na sponsorów reprezentacji Polski. To wywołało bezprecedensowy protest firm sponsorujących kadrę.
Teraz na światło dzienne wychodzi kolejna afera. Jak poinformował Szymon Jadczak z portalu “WP Sportowe Fakty”, niewybredne i często wyzywające komentarze pod adresem dziennikarzy i sponsorów krytykujących PZPN miał umieszczać bliski współpracownik Cezarego Kuleszy. Według informacji dziennikarza jest nim Robert Kiełczewski, który pełni funkcję dyrektora w firmie Green Star Kulesza.
Sam Kiełczewski przyznał w rozmowie z “WP Sportowymi Faktami”, że to on prowadzi konto “@RobertTask”, ale wpisów nie konsultuje z prezesem PZPN. Niemniej pod wpisami wielu znanych komentatorów piłki nożnej w naszym kraju pojawiły się obraźliwe komentarze względem krytyków Kuleszy.
Czytaj więcej: Karbownik zostanie w Brighton? Klub odrzucił ofertę za Polaka
Komentarze