- Opinia publiczna jest oburzona podróżą Mirosława Stasiaka z reprezentacją Polski do Mołdawii
- Skazany za korupcję działacz miał skorzystać z puli zaproszeń partnera PZPN – firmy Inszury.pl
- Według Tomasza Włodarczyka, 55-latek był obecny również na meczu Polska – Szwecja na zaproszenie STS
Wychodzą kolejne informacje ws. “afery Stasiaka”
PZPN jest pod falą krytyki po tym, jak wyszła informacja, że Mirosław Stasiak wraz z reprezentacją Polski podróżował do Kiszyniowa na mecz z Mołdawią. Związek wydał oświadczenie, że za obecność skazanego za korupcję działacza na pokładzie samolotu odpowiada jeden ze sponsorów Biało-Czerwonych. Po tym, jak większość partnerów kadry odcięło się od 55-latka, firma Inszury.pl przyznała się, że Mirosław Stasiak otrzymał zaproszenie z jej puli.
- Sprawdź także: Wiemy, kto zaprosił Stasiaka. “Partner” sam się przyznał!
Jak podaje Tomasz Włodarczyk z portalu “Meczyki.pl”, to nie pierwszy raz, gdy skazany za korupcję działacz dostał zaproszenie od sponsora kadry – STS zaprosił w przeszłości Mirosława Stasiaka na spotkanie Polska – Szwecja w ramach barażowego starcia o awans na mundial w Katarze. Dziennikarz skontaktował się z prezesem firmy bukmacherskiej, który zdradził szczegóły tej sprawy.
– Skontaktowaliśmy się z Mateuszem Juroszkiem i faktycznie – potwierdził nam zaproszenie dla Stasiaka. Wytłumaczył, że osoba, która zaprosiła Stasiaka na ten mecz jest od jakiegoś czasu poza strukturami firmy. Takie zaproszenia wysyłają pracownicy niższego szczebla i po imieniu/nazwisku nie są w stanie stwierdzić, kto jest kto. Stwierdził też, że Stasiak jako klient jego firmy musiał otrzymać takie zaproszenie VIP ze względu na stawki za jakie gra, w wyniku konkursu lub akcji promocyjnej. Był jedną z kilkudziesięciu osób zaproszonych na ten mecz, bo na Stadionie Śląskim STS miał mieć aż trzy swoje loże. Podkreślił też, że takich zaproszeń w skali roku firma wysyła tysiące – na mecze kadry czy ligowe – przyznał Tomasz Włodarczyk.
– Tu zgoda, Stasiak jest wolnym człowiekiem – wobec aktualnych przepisów może grać w zakładach bukmacherskich – ale w zestawieniu z oświadczeniem STS wyszło niefortunnie. Pytanie do ludzi wyżej – czy to w porządku, aby osoba skazana kilkudziesięcioma zarzutami mogła to robić? Czy to się nie gryzie? – dodał dziennikarz.
Oficjalne oświadczenie STS
Bukmacher STS postanowił także wydać oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Jego treść znajduje się poniżej.
– Potwierdzamy, że M. Stasiak był dwukrotnie zaproszony na mecze kadry – ostatni raz półtora roku temu. Należy pamiętać, że obie sytuacje się istotnie różnią. W przypadku meczu w Mołdawii, p. Stasiak towarzyszył oficjalnej delegacji reprezentacji, sztabowi szkoleniowemu oraz działaczom, a także poruszał się po stadionie z akredytacja. W przypadku zaproszenia przez naszą firmę, brał udział w kameralnym evencie wyłącznie dla wąskiej grupy klientów, polegającym na wspólnym oglądaniu wydarzenia z trybun. Został wytypowany przez byłego już pracownika, który był opiekunem klienta, a który nie tylko go nie rozpoznał, ale także nie miał wiedzy, że zapraszana przez niego osoba przed kilkunastoma laty została skazana za korupcję. Mimo, że ostatni z tych meczów odbył się kilkanaście miesięcy temu, a z klientem nie prowadzimy aktywnej korespondencji od 2022 roku, to taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Wyciągniemy z niej wnioski, żeby więcej się nie powtórzyła.
– P. Stasiak został objęty wszystkimi obligatoryjnymi procedurami weryfikacyjnymi. Nie możemy jednak udzielać szczegółowych informacji o aktywności klientów. Bez względu na etyczną ocenę zachowania klienta sprzed kilkunastu lat, którym STS zdecydowanie sprzeciwia się, nie ma podstaw prawnych, żeby ograniczyć p. M. Stasiakowi uczestnictwo w zakładach.
– Jednocześnie, w ramach zadośćuczynienia, przekażemy całą pulę posiadanych przez nas biletów 1., 2. oraz 3. kategorii na kolejny mecz reprezentacji Polski podopiecznym Fundacji Sport Twoją Szansą oraz organizacjom charytatywnym, z którymi współpracowaliśmy w ostatnich latach.
– Niezmiennie podtrzymujemy treść piątkowego oświadczenia w związku z obecnością p. Stasiaka w delegacji na mecz Mołdawia – Polska. W naszej ocenie na kolektywne obarczanie sponsorów błędem, którego nie popełnili, nie ma akceptacji.
Zobacz również: PZPN kontra sponsorzy, czyli nowa jakość w polskiej piłce
Komentarze