- Marek Papszun wypowiedział się na temat swoich aktualnych założeń
- Po rozstaniu z Rakowem trener wciąż pozostaje na bezrobociu
- Teraz w wywiadzie z tygodnikiem “Piłka Nożna” mówi też o gotowości do pracy z kadrą
“Chciałbym pracować z drużyną narodową. Czuję się gotowy”
Od rozstania Marka Papszuna z Rakowem Częstochowa minęło już dość sporo czasu. W tym okresie nie raz, nie dwa pojawiały się spekulacje łączące szkoleniowca z nowym pracodawcą. Zainteresowane miały być m.in. kluby z Grecji oraz Izraela. Jednak jak na razie były trener mistrzów Polski pozostaje na bezrobociu, o czym mówi w rozmowie z tygodnikiem “Piłka Nożna”.
– Jestem trenerem bez kontraktu, w każdej chwili mogło i może się coś w tej kwestii wydarzyć, więc musiałem i muszę być na to przygotowany. A żeby tak się stało, urlop w pewnym stopniu poświęciłem na szykowanie się do nowego zawodowego wyzwania. Nic samo się nie dzieje – mówi trener Papszun dla “Piłki Nożnej”.
– Prowadzę rozmowy rekrutacyjne, staram się poznać ludzi, których bym w sztabie widział, analizuję. Do pracy, której jeszcze nie mam. Nie mogę więc nikomu obiecać, kiedy to będzie i czy w ogóle będzie. Co jest niemałym wyzwaniem, bo ci ludzie muszą z czegoś żyć, a ja nie mogę ich w tym momencie związać ze sobą. Specyficzne podejście, wiem, ale tak to u mnie wygląda, tak działam – zdradził.
– Rezultat pracy w Rakowie jest taki, że jest zainteresowanie moją osobą. Dlaczego nie spróbować z tego skorzystać? Dlaczego nie uderzać w kierunki zagraniczne? I nie mówię tego w oparciu o moje widzimisię, a o konkrety, ponieważ już z jednej propozycji nie skorzystałem. Nie przewiduję więc, że nie znajdę zatrudnienia przez dwa lata, na obecnym etapie czekam jednak na ofertę, która będzie również mnie zadowalała, która spełni moje aktualne kryteria – dodaje szkoleniowiec.
– Podtrzymuję, to jest mój cel. Chciałbym pracować z drużyną narodową. Czuję się gotowy. Z tym że nauczyłem się nie przejmować się, że ktoś wymienił moje nazwisko w kontekście pracy w danym klubie czy też w reprezentacji Polski. Nie działa to już na mnie, nie jest w stanie napompować mojego ego. Nic to nie daje – zakończył Marek Papszun.
Czytaj więcej: Sponsor strategiczny reprezentacji wściekły. Domaga się wyjaśnień od PZPN-u
Komentarze