- Brighton & Hove Albion nie zamierza opuszczać ceny za Moisesa Caicedo. Klub oczekuje za podopiecznego sto milionów euro
- Ekwadorczyk nie zamierza jednak buntować się przeciw klubowi. Ma wziąć udział w obozie przygotowawczym w Stanach Zjednoczonych
- Tam Mewy zmierzą się, między innymi, z Chelsea
Caicedo wyruszy z Brighton do Stanów Zjednoczonych
Chelsea negocjuje w sprawie Moisesa Caicedo już od minionej zimy. Wówczas Brighton & Hove Albion odrzuciło dwie konkretne oferty, licząc, że latem otrzyma za swojego podopiecznego jeszcze więcej. Wiele wskazuje na to, że Mewy się nie przeliczyły. Sky Sports donosi, że klub oczekuje za reprezentanta Ekwadoru sumy podobnej do tej, którą Arsenal wyłoży za Declana Rice’a – czyli oscylującej wokół stu milionów euro.
Londyńczycy starają się zbić tę kwotę, a zatem rozmowy nie posuwają się zanadto do przodu. Nieraz w takich sytuacjach do akcji wkracza gracz, który rozpoczyna bunt. Tym razem ma do tego nie dojść i to pomimo tego, że Caicedo porozumiał się już z Chelsea w sprawie indywidualnego kontraktu.
Niebawem Mewy wyruszą na obóz przygotowawczy do Stanów Zjednoczonych, a 21-latek wybierze się wraz z resztą drużyny. Co ciekawe, podczas presezonu Brighton zmierzy się, między innymi, z… Chelsea.
Caicedo rozegrał w minionym sezonie 43 spotkania we wszystkich rozgrywkach. Zanotował gola i asystę w Premier League.
Czytaj więcej: Chelsea szykuje ofertę za gwiazdę Juventusu.
Komentarze