Jakub Kiwior o Arsenalu: to zrobiło wrażenie, po prostu szok

"Arsenal okazał się dużo większy niż sobie wyobrażałem. I to pod wieloma względami, takim dosłownym również. Gdy zobaczyłem nasz ośrodek, to wszystko, co mamy do dyspozycji, z czego możemy korzystać, całą naszą infrastrukturę. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie" - mówi Jakub Kiwior dla "SportoweFakty.wp.pl".

Jakub Kiwior
Obserwuj nas w
IMAGO Na zdjęciu: Jakub Kiwior
  • Jakub Kiwior skomentował swój dotychczasowy pobyt w Arsenalu
  • Obrońca zdradził, co go zszokowało w klubie
  • Reprezentant Polski staje się coraz ważniejszym ogniwem swojej drużyny

“Arsenal okazał się dużo większy niż sobie wyobrażałem”

Jakub Kiwior już chyba na dobre zadomowił się w Arsenalu. Obrońca dołączył do ekipy “Kanonierów” w zimie i wraz z upływem czasu stawał się coraz ważniejszą postacią drużyny. W końcówce sezonu grając już regularnie w linii obrony zespołu wicemistrzów Anglii. Teraz reprezentant Polski w rozmowie z “SportoweFakty.wp.pl” komentuje pierwszy okres gry w Arsenalu.

Arsenal okazał się dużo większy niż sobie wyobrażałem. I to pod wieloma względami, takim dosłownym również. Gdy zobaczyłem nasz ośrodek, to wszystko, co mamy do dyspozycji, z czego możemy korzystać, całą naszą infrastrukturę. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Po prostu szok. Co więcej, jestem już w klubie trochę czasu, a jeszcze nie wszędzie byłem, nie do wszystkich naszych zakamarków zdążyłem zajrzeć – powiedział Jakub Kiwior Piotrowi Koźmińskiemu.

Nie. Bo co by to miało być? Dopiero zaczynam karierę w tym klubie, dopiero się w nim zakorzeniam. To nie moment na to, żeby mówić o tym, że chcę osiągnąć to czy to. Będę szedł krok po kroku. To najlepsze podejście – mówi w kontekście celów na nowy sezon.

Poczułem dumę i wielką radość, bo to liga, do której zawsze chciałem trafić. Ale żeby takie marzenie się ziściło, zrobiłem bardzo dużo. Trenowałem praktycznie od czwartego roku życia. Poświęciłem sporą część dzieciństwa, futbol był najważniejszy. Pomyślałem wtedy o tacie, który był ze mną w Belgii. W każdym przypadku mogłem na niego liczyć, a gdy nawet coś mnie kusiło, bo przecież to był wiek dorastania, to tata zawsze był na posterunku. “Gdzie idziesz?”, “O której wrócisz?”. To mnie trzymało w ryzach cały czas – dodaje Polak na temat emocji po transferze.

Czytaj więcej: Saudyjczycy oferowali Lewandowskiemu olbrzymie pieniądze. Polak nawet nie podjął rozmów

Komentarze