- Thibaut Courtois opuścił zgrupowanie reprezentacji Belgii po meczu z Austrią
- Zdaniem mediów była to reakcja na brak przyznania opaski kapitańskiej
- Golkiper skonfrontował się z tymi doniesieniami i wydał oficjalne oświadczenie
Courtois opuścił kadrę z powodów zdrowotnych?
Thibaut Courtois liczył, że wobec kontuzji Kevina de Bruyne to jemu przypadnie opaska kapitana reprezentacji Belgii. Domenico Tedesco zdecydował jednak wyróżnić w ten sposób Romelu Lukaku. To napastnik Interu poprowadził drużynę jako kapitan w meczu z Austrią.
Decyzja szkoleniowca nie spodobała się bramkarzowi, który opuścił zgrupowanie kadry. Media spekulowały, że była to reakcja na decyzję trenera. Golkiper postanowił wydać w tej sprawie oświadczenie.
– Byłem zaskoczony, słysząc konferencję prasową trenera, na której przedstawił częściową i subiektywną relację z prywatnej rozmowy, którą odbyliśmy po meczu z Austrią. Chcę zaznaczyć, że nie po raz pierwszy rozmawiałem z trenerem na tematy związane z szatnią, ale pierwszy raz ktoś decyduje się, aby powiedzieć to publicznie. Jestem tym głęboko rozczarowany, ale chcę jasno zaznaczyć, że wypowiedzi trenera nie oddają w pełni rzeczywistości – stwierdził bramkarz.
– W tej rozmowie poprosiłem go, nie dla bezpośredniej korzyści, żeby wyjaśnił i podjął decyzje, aby uniknąć sytuacji, które w przeszłości wyrządzały nam krzywdę, gdy szukaliśmy korzyści dla ogółu. Bycie albo niebycie kapitanem reprezentacji nie jest kaprysem, ani przypadkiem, to powinna być jego decyzja i to właśnie próbowałem mu przekazać. Niestety nie osiągnąłem swojego celu. Podkreślam, że w żadnym wypadku niczego nie zażądałem i rozmawiałem też z moim kolegą z drużyny, Romelu Lukaku, aby wyjaśnić wszelkie okoliczności związane z tą sytuacją. Jednocześnie chcę wyjaśnić, że nie rozmawiałem na ten temat z żadnym innym kolegą z zespołu, jak twierdzono – dodał Belg.
Courtois ujawnił również, że po przeprowadzonych badaniach sztab medyczny orzekł, że zawodnik nie jest w stanie zagrać w najbliższym spotkaniu. Dlatego też opuścił zgrupowanie.
U nas także: Pogrom w eliminacjach Euro 2024! Najwyższa porażka w historii
Komentarze