- Gerard Romero poinformował w poniedziałek, że Newcastle United jest zdeterminowane, by sprowadzić Raphinhę
- Sroki chciałyby ponoć zaoferować Barcelonie 30 milionów euro i kartę zawodniczą Bruno Guimaraesa
- Fabrizio Romano niejako zdementował jednak te doniesienia, podkreślając, że podpisanie nowej umowy ze swoim pomocnikiem jest dla Anglików kwestią priorytetową
Newcastle jednak nie zamierza pozbyć się Guimaraesa. Barcelona obejdzie się smakiem?
W poniedziałek gruchnęła zaskakująca wieść. Gerard Romero z projektu Jijantes poinformował, że Newcastle United zaprezentowało FC Barcelonie bardzo interesującą ofertę. Sroki chciałyby sprowadzić Raphinhę, na którego zagięły parol już dobry rok temu. W zamian są ponoć w stanie zaoferować nie tylko 30 milionów euro, ale i Bruno Guimaraesa. Biorąc pod uwagę, że pozycja Raphinhi w stolicy Katalonii nie jest niekwestionowana, a do tego Guimaraes zdaje się być idealnym następstwem dla Sergio Busquetsa, trudno się dziwić, że w Katalonii zapanował optymizm.
Fabrizio Romano studzi jednak rozgrzane głowy kibiców. Według włoskiego dziennikarza, priorytetem dla Newcastle United pozostaje osiągnięcie porozumienie z ich pomocnikiem w sprawie nowej umowy. Sroki zaoferują Brazylijczykowi znaczną podwyżkę i trudno spodziewać się, by byli skłonni oddać go w ramach wymiany.
Guimaraes w minionym sezonie rozegrał 32 spotkania w Premier League. Zanotował w nich cztery bramki i pięć asyst.
Zobacz też: Rosnąca oglądalność Ekstraklasy. Duże zainteresowanie meczami beniaminka.
Komentarze