- Tomasz Kłos skrytykował brak powołania do reprezentacji Kamila Glika
- Zdaniem byłego reprezentanta Polski zmiana w linii obrony dzieje się zbyt szybko
- Ekspert twierdzi, że kadra bez Glika nie ma przywódców
“Nie ma przywódcy jak Glik”
Jakiś czas temu Fernando Santos poinformował opinię publiczną o swoich powołaniach na nadchodzące zgrupowanie reprezentacji Polski. Kadrowicze zmierzą się w dwóch meczach, towarzysko z Niemcami oraz w eliminacjach do EURO 2024 z Mołdawią. Wybory selekcjonera wywołały jednak pewną dyskusję wśród ekspertów. Zdaniem niektórych błędem jest pominięcie Kamila Glika.
– Mamy potencjał, ale ja uważam, że to jest za szybko. Można by to było zrobić w zupełnie inny sposób. Dzisiaj nie widzę tego mimo, że chwaleni są Bednarek czy Kiwior, to w żadnym z nich nie ma przywódcy jak Glik – mówił na antenie RDC Polskie Radio Tomasz Kłos, były reprezentant Polski.
Kamil Glik od momentu przejęcia kadry przez Portugalczyka jest pomijany podczas powołań. W obecnym sezonie 25-latek rozegrał 18 spotkań na poziomie Serie B. Jego Benevento spadło z ligi.
Czytaj więcej: Pożegnanie Błaszczykowskiego. “Decyzja będzie podjęta w ostatniej chwili”
Komentarze