- Paweł Sokolnicki, asystent Szymona Marciniaka skomentował ostatnie sukcesy
- Sędzia asystent zdradził kulisy nominacji na arbitrów finału Ligi Mistrzów
- To kolejne wyróżnienie naszej ekipy sędziowskiej w ostatnim czasie
“W naszym przypadku marzenia i rzeczywistość idą w parze”
Po kapitalnie poprowadzonym finale Mistrzostw Świata w Katarze, przyszedł czas na finał Ligi Mistrzów. Szymon Marciniak, oraz jego asystenci, Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz, a także Tomasz Kwiatkowski zostali wyznaczeni do sędziowania meczu Manchesteru City z Interem Mediolan. To spotkanie finałowe najważniejszych rozgrywek w Europie. Teraz kulisy tej nominacji zdradził sędzia Sokolnicki, w rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onetem”.
– W naszym przypadku marzenia i rzeczywistość idą w parze. To, co się wydarzyło, ta nominacja, to coś wyjątkowego i niespotykanego na skalę globalną. Zdobywamy i przebijamy kolejny szklany sufit. Sędziowaliśmy dobrze, nie popełnialiśmy błędów, czuliśmy, że mamy szanse, ale wiadomo, że w życiu pewne są tylko podatki i śmierć. Choć, kiedy dostaliśmy nominację na rewanżowy półfinał LM Manchester City – Real Madryt byłem sceptyczny w kwestii finału. Powiedziałem chłopakom: „Różnie może być” – powiedział Paweł Sokolnicki.
– Szymon dostał informację od szefa Komisji Sędziowskiej UEFA , jeszcze nim ukazał się oficjalny komunikat. Było inaczej niż w Katarze, kiedy wszyscy byliśmy razem w hotelu – najpierw cieszyliśmy się na odległość, Ale zaraz wsiadłem na rower i pojechałem do Szymona serdecznie się z nim wyściskać. Dystans, który zwykle pokonuję do niego w około 20 minut, teraz przejechałem dużo szybciej – nie mierzyłem, ale mógł być rekord trasy. Śmieję się do Szymona, że najlepszy sędzia świata musi być ogolony na zero: Pierluigi Collina, Howard Webb i teraz on – dodał.
Czytaj więcej: EURO U-17. Polacy dzielnie walczyli z Niemcami, turniej kończymy na etapie półfinału [WIDEO]
Komentarze