- Sadio Mane nie zaliczył udanego sezonu w barwach Bayernu Monachium
- Bawarczycy chcą doprowadzić do rozstania z gwiazdorem już tego lata
- Kolejnym krokiem Senegalczyka będzie najprawdopodobniej powrót do Premier League
Senegalczyk nie spełnił oczekiwań
Przez lata Sadio Mane był jednym z liderów fantastycznej ofensywy Liverpoolu. Z jego transferem do Bayernu Monachium wiązano więc ogromne nadzieje. Senegalczyk był traktowany jako następca Roberta Lewandowskiego, który przejmie po nim rolę najlepszego strzelca drużyny. Na jego nieszczęście, debiutancki sezon w Bundeslidze okazał się kompletną klapą.
Skrzydłowy szybko złapał uraz, który wykluczył go z gry na pewien czas, a także uniemożliwił wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze. Po powrocie do zdrowia nie był w stanie zapewnić wystarczającej jakości na boisku. Szerokim echem odbił się także jego konflikt z Leroyem Sane, na skutek którego został na chwilę zawieszony.
Władze Bayernu nie mają wątpliwości, że transfer Mane można już uznać niewypałem. W ostatnich tygodniach Thomas Tuchel uczynił go zaledwie rezerwowym, dlatego Bawarczycy będą latem dążyć do rozstania. Siedzenie na ławce również nie jest korzystne dla samego Senegalczyka, dlatego po sezonie może być gotowy do zmiany otoczenia.
Uważa się, że 31-latka czeka najprawdopodobniej powrót do Premier League. Zainteresowanie transferem wykazują Manchester United i Newcastle United. W kuluarach mówi się także o nawiązaniu współpracy z Brighton, choć szanse na to są stosunkowo niewielkie.
Zobacz również: Radykalny zwrot w sprawie dyrektora sportowego Barcelony
Komentarze