- Zbigniew Boniek zabrał głos w sprawie specjalnego zgrupowania reprezentacji Polski
- Selekcjoner Santos chciałby, aby piłkarze spotkali się już 5 czerwca, a nie 12 jak było w planach
- Były prezes PZPN wypowiedział się na temat zamieszania z tym związanego
“To piłkarze decydują, a nie kluby”
Jakiś czas temu pojawił się pomysł zorganizowania specjalnego zgrupowania dla reprezentantów Polski. Miałoby się ono odbyć przed meczami z Niemcami i Mołdawią. Zawodnicy spotkaliby się wtedy z Fernando Santosem – który wyszedł z taką inicjatywą – tydzień wcześniej niż miało być to planowo. Czyli kadra zaczęłaby wspólną pracę piątego, a nie dwunastego czerwca. W tej sprawie głos zabrał Zbigniew Boniek, który na pytanie odnośnie takiego zgrupowania odpowiedział “Pierdoły”, a później rozwinął.
– Jeśli dziś piłkarz powie klubowi, że chce od razu po sezonie pojechać i trenować pod wodzą Fernando Santosa, to klub nie ma nic do tego. Powiedz mi, który klub zabroni piłkarzowi, aby trenował? Bardzo często jest tak, że to piłkarz prosi klub o wysłanie odpowiedniego pisma – pod hasłem “Sorry Gregory”. Oficjalny termin FIFA jest 12 czerwca? To proszę, niech piłkarz odsapnie i rzeczywiście dopiero 12 czerwca się stawi na zgrupowanie kadry – powiedział były prezes PZPN w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
Czytaj więcej: Dramat piłkarza Lecha. Paskudna choroba wyeliminuje go na długo?
Komentarze