- Arsenal niespodziewanie przegrał na Emirates Stadium z Brighton aż 0-3
- Kanonierzy mają już tylko iluzoryczne szanse na mistrzostwo Anglii
- Mikel Arteta przeprasza kibiców, którzy zawiedli się na swojej drużynie
Kanonierzy nie dotrzymali kroku Obywatelom
Arsenal przez większość sezonu utrzymywał się na szczycie tabeli Premier League. W 2023 roku Manchester City wskoczył jednak na niewyobrażalny poziom, dzięki czemu niemal na finiszu rozgrywek wyprzedził Kanonierów i wysunął się na fotel lidera.
Pomimo utraty prowadzenia, londyńczycy wciąż mogli liczyć na potknięcie rywali. Niedzielna porażka z Brighton na Emirates Stadium sprawia, że wszystko stało się niemal jasne. Manchester City ma w tej chwili cztery punkty przewagi i jeden mecz do rozegrania więcej.
Mikel Arteta przeprosił kibiców za porażkę z Mewami. Był on przede wszystkim zawiedziony postawą w drugiej połowie, w której jego zespół stracił trzy bramki.
– Nienawidzę zawodzić ludzi, którzy liczyli na coś specjalnego. To jest coś, czego najbardziej żałuję. Tydzień temu czułem się dumny po zwycięstwie z Newcastle. Teraz muszę przeprosić. Nasz występ w drugiej połowie był nie do przyjęcia.
– Z matematycznego punktu widzenia mistrzostwo jest możliwe. Teraz nie możemy jednak o tym myśleć. Musimy przetrawić wynik, naszą grę i zrozumieć, dlaczego do tego doszło. Trzeba mieć wiele atutów, by zająć drugie miejsce w takim stylu, jaki prezentowaliśmy przez 10 miesięcy. Jeśli jednak drużyna prezentuje też taką twarz, jak z Brighton, to znaczy, że są rzeczy, którymi należy się zająć – mówi szkoleniowiec.
Zobacz również: Chelsea rezygnuje z pomocnika. Latem czeka go powrót do Włoch
Komentarze