Coraz bardziej realny scenariusz zakłada, że wkrótce do SSC Napoli dołączy Mauro Icardi. Argentyńczyk był co prawda zwolennikiem przeprowadzki do Juventusu FC. Niemniej w związku z tym, że przedłuża się temat sprzedaży Gonzalo Higuaina z klubu z Piemontu, to były kapitan Nerazzurrich zaczyna się niecierpliwić, podaje Alfredo Pedulla ze SportItalia.
Powszechnie już wiadomo, że Icardi w nowym sezonie na pewno nie będzie zawodnikiem Interu Mediolan, nie będąc w planach trenera Antonio Conte i działaczy klubu z Lombardii.
Wszystko wskazywało na to, że argentyński napastnik zasili Juve. Fakt, że mistrzowie Włoch nie sprzedali jeszcze żadnego ze swoich napastników, w tym Argentyńczyka Higuaina, czy Mario Mandzukicia sprawia, że na razie w szeregach Juventusu nie ma miejsca dla kolejnego napastnika, chociaż numer dziewięć pozostaje wolnym, co według niektórych głosów ma świadczyć, że transakcja Icardiego do Juve wydaje się przesądzona.
Ostatnio pojawiły się co prawda głosy, że będący ostatnio na wypożyczeniu w Chelsea FC zawodnik może trafić do AS Romy. Sprawa jednak się przedłuża, a konkretów wciąż nie ma. Tym samym argentyński zawodnik wraz ze swoją żoną Wandą Nara, które reprezentuje interesy Icardiego, są gotowi na podjęcie negocjacji z przedstawicielami Azzurrich.
Klub z Kampanii wydaje się zdecydowany na pozyskanie napastnika z Interu, będąc gotowym przeznaczyć na tego typu transakcję 60 milionów euro. Icardi mógłby z kolei liczyć na zarobki w wysokości 10 milionów euro rocznie i regularne występy w ekipie Carlo Ancelottiego.
Niewykluczone, że powyższy stan rzeczy jest podyktowany tym, że coraz bliżej pozyskania Jamesa Rodrigueza jest Atletico Madryt, którym wcześniej zainteresowane było Napoli.
Komentarze