- Polski mecz miał miejsce w niedzielny wieczór z udziałem Bologni i Juventusu
- W bramce gospodarzy stanął Łukasz Skorupski, a o gole w ekipie z Turynu miał zadbać Arkadiusz Milik
- Polski napastnik był blisko zdobycia bramki w 31. minucie
Skorupski zatrzymał Milika
Juventus do potyczki wyjazdowej z Bolognią podchodził, chcąc przerwać serię spotkań bez wygranej. Na dodatek podopieczni Massimiliano Allegriego chcieli zrehabilitować się za przegraną potyczkę z Interem Mediolan (0:1) w Pucharze Włoch.
Już od dziesiątej minuty turyńczycy musieli gonić wynik. Było to podyktowane tym, że Riccardo Orsolini wykorzystał rzut karny. Los uśmiechnął się jednak do Juve w 30. minucie, gdy po faulu na Arkadiusz Miliku arbiter podyktował jedenastkę dla ekipy z Turynu.
Reprezentant Polski podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze. Jednocześnie kibice byli świadkami polskiego pojedynku, bo bramki Rossoblu strzegł Łukasz Skorupski. Górą w tej rywalizacji był bramkarz, na co wpływ miał fatalny strzał Milika.
Czytaj więcej: Niepokojące wieści w sprawie Skórasia po meczu z Górnikiem
Komentarze