- Tottenham zrehabilitował się za porażkę z Newcastle (1:6)
- Przed własną publicznością zremisował z Manchesterem United 2:2
- Będący na piątym miejscu w tabeli londyńczycy, do czwartkowego rywala (czwarte miejsce) tracą sześć punktów
Imponująca pogoń Tottenhamu nagrodzona
W pierwszej połowie meczu w Londynie nikt nie miał wątpliwości, że Manchester United jest lepszy, niż Tottenham. Na potwierdzenie tego otrzymaliśmy dwa gole. Przy obu kluczowy był Marcus Rashford. Anglik najpierw asystował Jadonowi Sancho w siódmej minucie. Przed przerwą wykorzystał zaś podanie Bruno Fernandesa. Lider gości trafił do siatki z bliskiej odległości.
Po zmianie stron zobaczyliśmy odmieniony Tottenham. Londyńczycy pogoń za wynikiem zaczęli przed upływem godziny gry. Wówczas kapitalnie z woleja uderzył Pedro Porro, który przymierzył w prawy górny róg bramki. W 79. minucie Harry Kane zaliczył asystę, a piłkę w siatce umieścił Heung-Min Son. Koreańczyk dobiegł do piłki i pewnie pokonał bramkarza. Tym samym Tottenham zremisował z Manchesterem United 2:2.
Komentarze