- Sevilla wygrała w czwartek z Manchesterem United 3:0 i awansowała do półfinału Ligi Europy
- Czerwone Diabły rozegrały bardzo słaby mecz, a gole padły po fatalnych błędach
- Erik ten Hag wskazał, czego zabrakło jego podopiecznym w rewanżu
Trener Manchesteru United broni Davida De Gei
Harry Maguire i David De Gea wyciągnęli w czwartkowy wieczór pomocną dłoń w kierunku Sevilli. To po koszmarnych błędach zawodników Manchesteru United padały bramki dla gospodarzy. Czerwone Diabły zagrały bardzo słabo i nie stworzyły zagrożenie pod bramką Bono.
Mocno niezadowolony z gry swoich podopiecznych był Erik ten Hag. Holender zasugerował, że jego podopiecznych zabrakło charakteru w rywalizacji z Sevillą.
– Jeśli chce się zdobywać trofea i odnosić sukcesy, to potrzebuje się charakteru. Musimy być lepsi. Nie chodzi o umiejętności, ale właśnie o charakter, opanowanie, pragnienie, pasję. Sevilla miała większą wolę zwycięstwa, więcej pasji, więcej chęci, a tak być nie może. To niedopuszczalne – stwierdził po końcowym gwizdku arbitra.
– W przeszłości pokazywaliśmy, że potrafimy się szybko podnieść. Robiliśmy to wiele razy: po 3:6 z Manchesterem City, po 0:7 z Liverpoolem, po 0:4 z Brentford. Mamy charakter i umiejętności mentalne, ale czasami ich nie pokazujemy. Standardy w takim klubie jak Manchester United muszą być wyższe – dodał.
Ten Hag stanął jednak w obronie Davida De Gei, na którego spadła fala krytyki po fatalnym występie przeciwko Sevilli.
– Ma najwięcej czystych kont w Premier League. To dowód, że jest bardzo dobrym bramkarzem – dodał Holender.
Także u nas: Fatalne wieści dla Tottenhamu. Jest decyzja ws. działacza
Komentarze