- Bayern Monachium cierpi z powodu braku klasowego napastnika
- Przed przyszłym sezonem Bawarczycy zapolują na snajpera
- Do długiej listy kandydatów dołączył Rasmus Hojlund z Atalanty
Hojlund receptą na problemy Bayernu?
Bayern Monachium rozgrywa słabszy sezon, niż przyzwyczaił do tego kibiców w ostatniej dekadzie. Bawarczycy pozostają liderem Bundesligi, ale mają zaledwie dwa punkty przewagi nad Borussią Dortmund. Zwykle w drugiej połowie kwietnia mrożono już szampany na fetę mistrzowską w stolicy Bawarii. Do tego Die Roten są o krok od odpadnięcia z Ligi Mistrzów. W środę zmierzą się w rewanżowym meczu z Manchesterem City, ale by marzyć o awansie, muszą strzelić minimum cztery bramki.
Niemieckie Bild oraz Sport przekonują, że największym problemem Bayernu jest brak klasowej dziewiątki. Po odejściu Roberta Lewandowskiego w tę rolę wszedł Eric Choupo-Moting. Ten rozgrywa najlepszy sezon w karierze, zdobywszy 17 goli we wszystkich rozgrywkach. Kameruńczyk boryka się jednak z kontuzjami, jest też zaawansowany wiekowo. Najlepszym strzelcem Bawarczyków w Bundeslidze pozostaje Jamal Musiala z 11 trafieniami. To daje zaledwie szóste miejsce w klasyfikacji. Media uważają, że Die Roten potrzebują klasycznego napastnika. Na długiej liście kandydatów znajdują się Harry Kane, Dusan Vlahović czy Randal Kolo Muani. Sport przekonuje jednak, że Bayern zwrócił też uwagę na Rasmusa Hojlunda. Napastnika Atalanty nazywa się “nowym Haalandem”, z powodu warunków fizycznych, pozycji, a także faktu, że również jest Skandynawem – konkretnie Duńczykiem. Uważa się, że jego profil idealnie wpisałby się w potrzeby Bayernu. Pytanie brzmi, za ile La Dea byłaby skłonna sprzedać swoją gwiazdę. Ubiegłego lata zapłaciła za nią 17 milionów euro.
Hojlund w tym sezonie rozegrał 36 spotkań. Zanotował w nich 14 bramek i sześć asyst.
Czytaj więcej: Obrońca Chelsea: Real jest w stanie skrzywdzić cię z niczego.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze