Echa afery w Bayernie, Sane wstawił się za Mane

Jak poinformował "Bild", Leroy Sane miał zaapelować do władz Bayernu Monachium, aby klub nie karał zbyt surowo Sadio Mane za uderzenie w twarz reprezentanta Niemiec.

Leroy Sane
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Leroy Sane
  • Po meczu Bayernu Monachium z Manchesterem City miało dojść do bójki Mane z Sane
  • Senegalczyk uderzył Niemca po tym, jak ten miał go słownie obrażać jeszcze na boisku
  • Dla Leroya Sane sprawa jest już zamknięta i nie chciał, aby Sadio Mane został surowo ukarany

Sane nie chciał surowej kary dla Mane

Nie milkną echa afery w Bayernie Monachium z udziałem Sadio Mane oraz Leroya Sane. Senegalczyk po spotkaniu z Manchesterem City uderzył Niemca w twarz, ponieważ wychowanek Schalke miał obrażać słownie ex-piłkarza Liverpoolu jeszcze na boisku.

Bawarski gigant ukarał już 31-letniego skrzydłowego za jego zachowanie – Sadio Mane został zawieszony na najbliższy mecz Bundesligi przeciwko Hoffenheim, a także będzie musiał zapłacić grzywnę. Jak podaje “Bild”, Leroy Sane… wstawił się za Senegalczykiem u szefostwa klubu.

Reprezentant Niemiec miał powiedzieć, że dla niego ta sprawa jest już zamknięta i nie oczekuje wysokiej kary dla zdobywcy Pucharu Narodów Afryki z 2022 roku. 27-latek podobno nawet zaapelował o to, żeby Bayern Monachium nie karał zbyt surowo Sadio Mane.

Komentarze