- W spotkaniu Lecha Poznań z Fiorentiną było widać różnicę klas
- Prawy obrońca Joel Pereira przyznał, że Kolejorz nie grał wczoraj swojej piłki
- Portugalczyk w wypowiedzi pomeczowej diagnozuje przyczyny porażki mistrza Polski
“Podeszliśmy do Fiorentiny z aż za dużym szacunkiem”
Lech Poznań nie miał szans w czwartkowym starciu z Fiorentiną w ramach ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Viola pokonała Kolejorza aż 4:1 na Bułgarskiej, dzięki czemu zapewniła sobie sporą zaliczkę przed rewanżem na Stadio Artemio Franchi.
Goście błyskawicznie wyszli na prowadzenie i choć gospodarze szybko odpowiedzieli doprowadzając do wyrównania, to później gra podopiecznych Johna van den Broma się kompletnie posypała. Według Joela Pereiry, Lech Poznań podszedł do Fiorentiny z aż za dużym szacunkiem.
– Nie graliśmy swojej piłki. Podeszliśmy do Fiorentiny z aż za dużym szacunkiem. To drużyna, która na niego zasługuje, ale nie w takim stopniu. W pierwszej połowie odpowiedzieliśmy dobrą postawą na straconą bramkę, to było niezłe 10-15 minut w naszym wykonaniu. Po przerwie przyszedł trzeci i czwarty gol dla rywala, po których już się nie podnieśliśmy – stwierdził Portugalczyk.
Komentarze