Klęska Liverpoolu na Villa Park. Niesamowity występ The Villans

Jack Grealish
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Jack Grealish

Aż dziewięć goli obejrzeliśmy w niedzielny wieczór na Villa Park, gdzie miejscowa Aston Villa mierzyła się z Liverpoolem. The Reds będą chcieli jak najszybciej o tym meczu zapomnieć. The Villans w niesamowitym stylu rozgromili mistrza Anglii 7:2! Kapitalne spotkanie rozegrał Jack Grealish, który zdobył dwie bramki i zanotował trzy asysty. Na uwagę zasługuje również hattrick Ollie’go Watkinsa.

Czytaj dalej…

Do niedzielnego spotkania przystąpiły dwie drużyny, które w tym sezonie nie straciły jeszcze punktów, ale zdecydowanym faworytem byli podopieczni Juergena Kloppa. Nikt jednak nie przypuszczał, że pojedynek na Villa Park może mieć taki scenariusz.

Spotkanie rozpoczęło się od fatalnego w skutkach błędu Adriana, który w niedzielnym meczu zastępował w bramce Liverpoolu Alissona. Bramkarz The Reds zagrał piłkę w polu karnym prosto pod nogi Jacka Grealisha, który odegrał ją do lepiej ustawionego Ollie’go Watkinsa. Sprowadzony za 28 milionów funtów z Brentfordu napastnik bez problemów otworzył wynik meczu. Kilka minut później przed szansą podwyższenia prowadzenia na 2:0 stanął Ross Barkley, ale uderzył obok bramki.

Liverpool starał się odpowiedzieć, dogodną okazję miał Roberto Firmino, ale na posterunku był Emiliano Martinez. Tymczasem w 22. minucie Aston Villa zadała kolejny cios. Ponownie w roli głównej wystąpił Watkins, który wpadł z piłką w pole karne, a następnie mocnym uderzeniem pod poprzeczkę z lewej strony pola karnego nie dał szans Adrianowi.

Kibice The Reds nadzieję na korzystny wynik w tym meczu mogli odzyskać w 33. minucie. Wówczas Liverpool za sprawą Mohameda Salaha zdobył kontaktowego gola. Odpowiedź gospodarzy była jednak natychmiastowa. Dwie minuty później Aston Villa ponownie prowadziła różnicą dwóch goli. Na listę strzelców wpisał się tym razem John McGinn, który ładnie uderzył z powietrza zza pola karnego, a piłka wylądowała w siatce po rykoszecie od jednego z obrońców.

Podopieczni Deana Smitha wcale nie zamierzali się zatrzymywać. Świetna gra pozwoliła im w 39. minucie na zdobycie czwartego gola. Hattricka skompletował wówczas niesamowity Watkins, który tym razem wykorzystał dogranie Trezeguet wzdłuż linii bramkowej. Tym samym na przerwę obie drużyny schodziły przy zupełnie niespodziewanym wyniku.

Grealish show

W drugiej połowie kibice również nie mogli narzekać na poziom widowiska. W 55. minucie piątego gola fantastycznym uderzeniem z dystansu zdobył Barkley, a kolejną asystę na swoje konto zapisał Grealish. Pięć minut później piłka po raz drugi wylądowała w bramce gospodarzy. Po prostopadłym podaniu Firmino sytuację sam na sam z Martinezem wykorzystał Salah.

Kolejne minuty to popis skuteczności Jacka Grealisha. Jeden z kluczowych zawodników Aston Villi w 66. minucie zdobył szóstego gola dla swojej drużyny, choć mocno pomógł mu w tym rykoszet od jednego z rywali. W 75. minucie 25-letni reprezentant Anglii podwyższył na 7:2, tym razem wykańczając świetny kontratak swojego zespołu. Wynik utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego i gospodarze mogli świętować trzecie ligowe zwycięstwo w tym sezonie.

Komentarze