Manchester United według informacji Sky Sports złożył oficjalną ofertę za Jadona Sancho, proponując Borussii Dortmund za zawodnika 91,3 miliona funtów (100 milionów euro). Tym samym angielski klub zintensyfikował w tym tygodniu swoje działania w sprawie pozyskania 20-latka. Propozycja ta miała zostać jednak błyskawicznie odrzucona przez BVB. Angielski piłkarz Borussii Dortmund od kilku miesięcy łączony jest przez media z przeprowadzką do klubu z Old Trafford. Sternicy Czerwonych Diabłów czas na sfinalizowanie transakcji mają do 5 października.
Manchester United i jego kibice mogli mieć nadzieję, że transakcja dojdzie do skutku, gdyż Sancho nie udał się ze swoim aktualnym zespołem na mecz o Superpuchar Niemiec, w którym Borussia zmierzy się z Bayernem Monachium. Co prawda sternicy BVB na każdym kroku powtarzali, że ich gwiazda nie jest na sprzedaż, ale decydenci Red Devils nic sobie z tych głosów nie robią.
Angielscy dziennikarze byli przekonani, że w tym tygodniu Manchester United złoży oficjalną ofertę w sprawie zawodnika. Dla klubu z Old Trafford pozyskanie reprezentanta Anglii w trakcie kończącego się okienka transferowego jest celem numer jeden. Ostatnio pojawiły się jednak głosy, że alternatywą dla Man Utd w przypadku braku porozumienia w sprawie Sancho miałby być Ismaila Sarr z Watfordu.
Sancho nie zagra w spotkaniu o Superpuchar Niemiec
Przypomnijmy, że klub z Dortmundu wyznaczył na 10 sierpnia termin, aby ewentualnie sprzedać Anglika Sancho. Chociaż przedstawiciele ekipy z Premier League nie dostosowali się do tych wytycznych, to i tak wciąż mają plan, aby pozyskać zawodnika.
Sancho nie poleciał na mecz o Superpuchar Niemiec, w którym Borussia zagra z Bayernem. Oficjalny komunikat przekonuje, że piłkarz ma kłopoty z drogami oddechowymi. Nie ma to jednak nic wspólnego z koronawirusem, gdyż w poniedziałek zawodnik miał negatywny wynik testu na obecność COVID-19.
Dodajmy, że w trakcie trwającej sesji transferowej do teamu Ole Gunnara Solskjaera trafił tylko jeden zawodnik, którym był Donny van de Beek. Norweski opiekun Czerwonych Diabłów zasugerował jednak w jednej z wypowiedzi, że wierzy w kolejne wzmocnienia zespołu.
Komentarze