- Stefan Savić udzielił wywiadu portalowi “Transfery.info”
- Zawodnik opowiedział jak przeżył spadek z Wisłą Kraków
- Austriak obecnie reprezentuje barwy Warty Poznań
Stefan Savić opowiada jak przeżył spadek z Wisłą Kraków
Gdyby w przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu ligowego Wisła Kraków zwyciężyła z Radomiakiem Radom, miałaby jeszcze realne szanse na utrzymanie w Ekstraklasie. „Biała Gwiazda” świetnie weszła w ten mecz i prowadziła nawet 2:0. Jednak mecz ostatecznie padł łupem rywali, którzy odwrócili losy meczu i wygrali 4:2. Stefan Savić w wywiadzie dla “Transfery.info” opowiada, jak przeżył tę porażkę oraz co działo się w szatni po ostatnim gwizdku.
– Chyba nigdy go nie zapomnę. Do tej pory nie wiem, jak to się stało, że przegraliśmy 2:4. Wydaje mi się, że to było kolejne spotkanie, gdzie strata bramki absolutnie nas załamała. Czuliśmy się wtedy, jakby nas sparaliżowało. Z Radomiakiem mieliśmy wszystko w swoich rękach. Gdybyśmy wygrali, to w ostatnim spotkaniu walczylibyśmy o utrzymanie i myślę, że z pewnością wygralibyśmy – przekonywał piłkarz
– Szczerze mówiąc, nie było żadnej reakcji. Czuliśmy się, jakby zmarł nam ktoś bliski. Nikt w szatni nie powiedział ani słowa, wszyscy patrzyliśmy w ziemię. To chyba moje najgorsze wspomnienie jako piłkarza – mówił Stefan Savić.
Austriacki pomocnik obecnie reprezentuje barwy Warty Poznań, do której przeniósł się zimą z tureckiego Tuzlasporu. Na boiskach ekstraklasy zdążył rozegrać już siedem spotkań i nawet raz wpisał się na listę strzelców. Miało to miejsce w marcowym meczu z Lechią Gdańsk.
Sprawdź także: Górnik Łęczna. Zmiany właścicielskie w trakcie
Komentarze