- Cztery gole padły w czwartkowym starciu Ruchu z Podbeskidziem
- Niebiescy podzielili się punktami z Góralami
- Dla obu ekip to był jedenasty remis w kampanii
Ruch – Podbeskidzie: remis w Gliwicach
Ruch Chorzów podrażniony porażką z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza miał zamiar wrócić na zwycięskie tory w czwartkowy wieczór. Zadanie nie było jednak łatwe dla Niebieskich, bo na ich drodze stanęło Podbeskidzie Bielsko-Biała. Podopieczni Dariusza Żurawia w ostatnim czasie nie przegrywali, ale też nie wygrywali. Górale są w tej kampanii królami remisów.
Pierwsza groźna akcja, po której mógł zostać rozwiązany worek z bramkami, miała miejsce w 11. minucie. Gospodarzom dopisało szczęście, gdy po niefortunnej interwencji Remigiusza Szywacza piłka trafiła w słupek. Tym samym gracze Ruchu wrócili z dalekiej podróży.
Górale kolejny raz blisko zdobycia bramki byli w 22. minucie. Tym razem Maksymilian Sitek i Kamil Biliński spróbowali pokonać Jakuba Bieleckiego, ale bramkarz stanął na wysokości zadania. Że niewykorzystane sytuacje się mszczą bielszczanie przekonali się w 30. minucie, gdy kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Remigiusz Szywacz.
Osiem minut przed końcem pierwszej odsłony przed szansą na strzelenie gola stanął natomiast Kamil Biliński. Najskuteczniejszy zawodnik Górali miał dwie próby, ale po każdej górą był mający dzień konia golkiper Niebieskich. Do przerwy Niebiescy prowadzili 1:0.
- Zobacz także: Fortuna 1. Liga – tabela, wyniki
W drugiej połowie tempo gry spadło, co odpowiadało chorzowianom, którzy mogli skupić się na spokojnym kreowaniu akcji. Po jednym z wypadów Daniel Szczepan w 56. minucie mógł skierować piłkę do siatki. Ostatecznie jednak wynik się nie zmienił.
Tymczasem w 59. minucie na boisku pojawił się Tomasz Neugabuer, który zmienił Tomasza Jodłowca. Były pomocnik 14-krotnego mistrza Polski błysnął w 71. minucie, gdy po płaskim strzale doprowadził do wyrównania. Bielszczanie na jednym trafieniu nie poprzestali i w końcówce rywalizacji zdobyli bramkę na 2:1. Rzut karny za dotknięcie piłki ręką przez Pawła Baranowskiego wykorzystał Joan Roman.
Ostatnie słowo w spotkaniu należało z kolei do Daniela Szczepana. Napastnik Niebieskich wykorzystał jedenastkę za faul Julio Rodrigueza. Do końca zawodów wynik już się nie zmienił i po kolejnym emocjonującym starciu w Gliwicach w tej kampanii miał miejsce remis (2:2). W następnej kolejce Niebiescy na wyjeździe zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec, a Górale u siebie zagrają z Chojniczanką Chojnice.
Komentarze