- Jesus z powodu kontuzji był blisko cztery miesiące poza grą
- Napastnik wrócił do gry w połowie marca
- Zawodnik Arsenalu opowiedział o swojej kontuzji
Gabriel Jesus po długiej przerwie wreszcie wrócił do gry
Gabriel Jesus udał się do Kataru z reprezentacją Brazylii w listopadzie, mając nadzieję, że pomoże zdobyć tytuł mistrza świata na Bliskim Wschodzie. Zawodnik poleciał na mundial z urazem. Jego udział w turnieju został przerwany już w fazie grupowej, a problem z kolanem w meczu z Kamerunem ostatecznie zmusił go do operacji.
Jesus, który wrócił do akcji w Arsenalu dopiero 12 marca, początkowo nie zdawał sobie sprawy z tego, jak poważna była jego kontuzja i miał nadzieję, że uda mu się ją wyleczyć, zanim boleśnie okazało się, że sytuacja jest dramatyczna.
– Szczerze mówiąc nie wiem, co się stało. Wydawało mi się, że jest wszystko w porządku. Nie czułem bólu i nagle nie umiałem zgiąć nogi. To mnie bardzo przestraszyło. Jestem przyzwyczajony do gry z bólem, ale to było coś innego. Nie sądziłem, że będzie aż tak źle – przyznał Jesus.
Napastnik Arsenalu był wyłączony z gry przez blisko cztery miesiące.
Zobacz również: Gorące krzesła w PSG. Zagrożony nie tylko trener
Komentarze