- Między 32, a 35. minutą meczu Erling Haaland już dwukrotnie wpisał się na listę strzelców
- Po zmianie stron kolejne trafienie zanotował Haaland, a chwilę później trafił Alvarez
- The Citizens byli w znakomitej dyspozycji i rozbili swojego rywala aż 6:0
Haaland rozpoczął strzelanie
Erling Haaland po swoim ostatnim wyczynie w kolejnym meczu Manchesteru City zakasał rękawy i postanowił dołożyć kolejne trafienia. W 32. minucie Norweg wykorzystał dogranie Juliana Alvareza i pokonał golkipera Burnley. Zaledwie trzy minuty później napastnik miał już na koncie dublet. Tym razem w roli asystenta wystąpił Phil Foden, który obsłużył Haalanda znakomitym podaniem.
Burnley opuściło gardę i pozwoliło na kolejne ataki
Dwubramkowa przewaga pozwalała Manchesterowi City wyjść na drugą połowę z poczuciem komfortu. A Erling Haaland nie potrzebował zbyt wiele czasu po zmianie stron do skompletowania hattricka. W 59. minucie Norweg trafił po raz trzeci do siatki. Zawodnicy Burnley nie zdążyli jeszcze się otrząsnąć, a już tracili cztery gole. Tym razem w roli egzekutora Haalanda wyręczył Julian Alvarez.
Obywatele nie zamierzali odpuszczać, a zawodnicy Burnley wyglądali na całkowicie zrezygnowanych. Pep Guardiola wpuścił na boisko rezerwowych, którzy również chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Cole Palmer strzelił gola zaledwie pięć minut po wejściu na boisko, a w 73. minucie drugie trafienie dołożył świetnie dysponowany tego dnia Julian Alvarez.
Goście nawet przez chwilę nie zagrozili będącym w znakomitej formie zawodnikom Manchesteru City. Vincent Kompany tym razem odebrał ciężką lekcję od swojego mentora Pepa Guardioli.
Komentarze