Szkoleniowiec Tottenhamu Hotspur Jose Mourinho był wściekły z powodu decyzji dotyczących rzutów karnych podczas piątkowego spotkania z Manchesterem United, które zakończyło się remisem 1:1.
Czerwone Diabły doprowadziły do wyrównania po strzale Bruno Fernandesa z rzutu karnego, podyktowanego za faul Erica Diera na Paulu Pogbie. W samej końcówce meczu arbiter jeszcze raz wskazał na jedenasty metr, ale jego decyzję zmienił VAR, uznając, że Bruno Fernandes w tej sytuacji nie był faulowany.
– Nie jestem zadowolony z rzutu karnego i nie jestem zadowolony z drugiego rzutu karnego. Nie jestem zadowolony z VAR. Sędzia może popełnić błąd i podyktować miękkiego karnego. Ale wtedy VAR jest po to, aby wykonać swoje zadanie – powiedział menedżer Kogutów po zakończeniu meczu.
– Wiemy, że Manchester United ma w tym sezonie niesamowity rekord przyznanych rzutów karnych, więc wiedzieliśmy, że w polu karnym będzie dla nas bardzo niebezpiecznie. Musieliśmy być bardzo ostrożni. Wiedzieliśmy, że musimy blokować strzał mając ręce z tyłu, spodziewaliśmy się, że to może się zdarzyć – mówił szkoleniowiec Manchesteru United.
– Druga sytuacja z rzutem karnym jest dla mnie niesamowita. Sytuacja miała miejsce w polu karnym, VAR uznał, że była symulacja, więc piłkarz natychmiast powinien otrzymać żółtą kartkę, ale tak się nie stało. Czuję się więc naprawdę zdenerwowany tymi dwoma decyzjami, ale tak to już jest – dodał Portugalczyk.
Mourinho: Brakowało mi ławki
Podczas konferencji prasowej Portugalczyk był również pytany o postawę jego zespołu. – Co mi się podobało? Podoba mi się postawa zespołu, organizacja drużyny, kontrola, przestrzeganie planu, bycie bardzo solidnym, dawanie United tego, czego nie lubi. Naprawdę jestem z tego zadowolony. Byłem bardzo niezadowolony z tego, że biorąc pod uwagę przebieg meczu, nie miałem ławki, aby zareagować. Z Lucasem i Dele, czy byliby na ławce, czy by grali, miałbym do dyspozycji kilku ofensywnych zawodników – dodał.
Komentarze