- Pierwszy gol dla Kanonierów padł w 21. minucie
- Do przerwy goście prowadzili już 3:0 i było praktycznie przesądzone, że zdobędą trzy oczka. Finalnie wynik nie uległ zmianie
- Aż trzy asysty zanotował w tym spotkaniu Leandro Trossard
Fulham bez szans. Arsenal z kolejnym kompletem oczek
Mecz Fulham – Arsenal miał wyraźnego faworyta. Gospodarze w dwóch poprzednich spotkaniach zdobyli tylko jedno oczko. A Kanonierzy mierzą w mistrzostwo Anglii, dlatego zależało im na kolejnej wiktorii.
Gracze gości rozpoczęli od mocnego uderzenia. W 21. minucie Leandro Trossard asystował, a golkipera klubu z Craven Cottage pokonał Gabriel.
Przyjezdni poszli za ciosem. Kilkadziesiąt sekund potem 28-letni Belg ponownie wcielił się w rolę asystenta. Tym razem z jego dogrania skorzystał Gabriel Martinelli. Sytuacja Fulham zrobiła się mocno nie do pozazdroszczenia…
Gospodarze dali sobie wbić przed przerwą jeszcze jednego gola. W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Martin Odegaard. Trzecią asystę zanotował nie kto inny, jak właśnie Trossard.
W 69. minucie gospodarze mogli pokusić się o trafienie honorowe. Strzał Aleksandara Mitrovicia odbił się jednak tylko od słupka bramki przyjezdnych.
Ostatecznie wynik tego spotkania nie uległ już zmianie i Kanonierzy pewnie triumfowali 3:0.
Zobacz także: Tabela Premier League
Komentarze