- Do przerwy w tym sobotnim spotkaniu nie było goli
- Wynik meczu otworzył w 53. minucie Maciej Spychała
- Wyrównał Mark Assinor i zapewnił gospodarzom jedno oczko
Remis w stolicy Małopolski
Walcząca o utrzymanie Garbarnia Kraków podejmowała w sobotę Stomil Olsztyn, który liczy się w rywalizacji nawet o bezpośredni awans na wyższy poziom rozgrywkowy.
W dziesiątej minucie zakotłowało się w polu karnym gości. Na dośrodkowanie zdecydował się Wojciech Słomka, ale w porę interweniował Jakub Mądrzyk. Krakowianie mieli po tej akcji tylko rzut rożny.
Kilka minut potem z dystansu uderzał Słomka. Ponownie na posterunku był jednak Mądrzyk i Garbarnia Kraków miała kolejny korner.
Pod koniec tej części gry znowu było groźnie w polu karnym olsztynian. Najpierw uderzenie Adama Żaka zostało zablokowane. Poprawka Marka Assinora była zaś zbyt mało precyzyjna i do przerwy ostatecznie nie zobaczyliśmy goli.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy piłka trafiła do Spychały, który pewnym uderzeniem pokonał Xaviera Dziekońskiego.
Nieco ponad kwadrans potem mogło być już „po zawodach”. Praktycznie na pustą bramkę nie trafił jednak Werick Caetano. Tym razem zemściło się to na olsztynianach. W 77. minucie futbolówkę otrzymał Assinor i doprowadził do wyrównania.
A Caetano nie tylko nie wykorzystał znakomitej sytuacji. Dodatkowo w kilka minut „zarobił” dwie żółte kartki i osłabił swój zespół…
W końcówce gospodarze przycisnęli i szukali zwycięskiego gola. Finalnie jednak ta sztuka im się nie udała i mecz zakończył się podziałem oczek.
W następnej kolejce gospodarze zagrają na wyjeździe z rezerwami Śląska Wrocław. Tymczasem piłkarze z Olsztyna podejmą Olimpię Elbląg. Oba spotkania zaplanowano na 11 marca.
Garbarnia – Stomil 1:1 (0:0)
Assinor (77′) – Spychała (53′)
Komentarze