Obrońca Liverpoolu przed Bitwą o Anglię. “Jesteśmy na dobrej drodze”

W niedzielę Liverpool podejmie u siebie Manchester United. Trent Alexander-Arnold zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowi Marcus Rashford i spółka, ale podkreśla, że The Reds znajdują się na dobrej drodze.

Trent Alexander-Arnold
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Trent Alexander-Arnold
  • Liverpool wrócił do wysokiej formy w Premier League i goni czołówkę
  • W niedzielę The Reds podejmą u siebie Manchester United w hicie kolejki
  • Trent Alexander-Arnold podkreśla, że jego zespół znajduje się na dobrej drodze po ostatnich wynikach

“Wiemy, że nie wszystko zależy od nas”

Liverpool prezentował się bardzo słabo w rundzie jesiennej, a nawet i na początku tego roku. Ostatnio, jednak, The Reds zaczęli świetnie punktować w Premier League. Na tej serii cieniem kładzie się kompromitująca porażka z Realem Madryt w Lidze Mistrzów (2:5), ale trzy zwycięstwa i remis w ostatnich czterech kolejkach muszą robić wrażenie. Zwłaszcza, że podopieczni Juergena Kloppa nie stracili w nich ani jednej bramki.

Łączymy rezultaty z dobrą grą. Ta część sezonu jest bardzo ważna, a my notujemy wyniki. Musimy naciskać tak bardzo, jak to tylko możliwe. Jesteśmy na dobrej drodze, ale musimy kontynuować – powiedział Trent Alexander-Arnold. Zespół znad Mersey goni czołówkę. Wciąż ma nadzieję na skończenie sezonu w czołowej czwórce. – Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko jest w naszych rękach. Potrzebujemy wyników, by wszystko szło po naszej myśli, ale przed nami długa droga, wiele meczów. Sporo się może zdarzyć – dodał Anglik.

Już w niedzielę Liverpool czeka wielkie wyzwanie. Na Anfield Road przyjedzie Manchester United.

Trzy punkty przeciwko takiej drużynie pomogłyby nam upewnić się, że znajdujemy się w dobrym miejscu. Grają naprawdę dobrą piłkę, ale spotkania z United nigdy nie są łatwe. Nasze pojedynki zawsze są twarde. Zawsze mają dobrych piłkarzy i nigdy nie gra się z nimi łatwo. Z pewnością w niedzielę również tak nie będzie – wyznał prawy obrońca, który będzie głównie odpowiedzialny za krycie Marcusa Rashforda. – Jedyną rzeczą, która być może się zmieniła, jest to, że ostatnio strzela mnóstwo bramek. Ale to wciąż ten sam piłkarz, zawsze stanowi zagrożenie. To się nie zmieni w niedzielę. Nie mogę się tego doczekać, to będzie dobry test umiejętności – powiedział pewny siebie Alexander-Arnold.

Kolejny epizod słynnej Bitwy o Anglię rozpocznie się już w niedzielę o godzinie 17:30.

Czytaj więcej: Ancelotti: Barcelona nie zasłużyła na zwycięstwo, to oczywiste.

18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin

Komentarze