Nacho Fernandez był jednym z bohaterów Realu Madryt we wczorajszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem, które zostało rozegrane na Anfield. 33-letni defensor po spotkaniu stanął przed kamerami i zabrał głos na temat swojej przyszłości.
- Niepewna jest przyszłość Nacho Fernandeza
- Umowa stopera wygasa już 30 czerwca 2023 roku
- Real przedstawił mu ofertę nowego kontraktu, ale piłkarz nie podjął jeszcze decyzji
“Myślę, że nie zasłużyłem na taką sytuację”
Real Madryt wygrał 5:2 z Liverpoolem w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jednym z bohaterów Królewskich był Nacho Fernandez, który już w 27. minucie musiał zastąpić na lewej obronie Davida Alabę – Austriak nabawił się kontuzji. 33-letni Hiszpan spisał się wręcz znakomicie, a po jego wejściu na murawę The Reds nie przeprowadzili już więcej groźnych ataków prawą stroną boiska.
Wychowanek Los Blancos po meczu stanął przed kamerami i wypowiedział się nt. swojej przyszłości. – Klub powiedział mi, że jeśli chcę, to moja umowa zostanie odnowiona. Nie zdecydowałem jeszcze, co zrobię. To decyzja osobista i podejmę ją w porozumieniu z rodziną. Na początku tego sezonu czułem się bardzo źle, ponieważ nie grałem. Myślę, że nie zasłużyłem na taką sytuację. W tym momencie moja przyszłość nie jest dla mnie jasna – stwierdził Nacho.
Kontrakt 22-krotnego reprezentanta La Furia Roja z Realem Madryt wygasa 30 czerwca 2023 roku i ciężko powiedzieć, czy wszechstronny zawodnik ostatecznie złoży parafkę pod nową umową. Środkowy, prawy lub lewy obrońca chciałby pełnić ważniejszą rolę w drużynie Carlo Ancelottiego i choć ostatnio gra często, to jest to spowodowane urazami innych piłkarzy.
Nacho Fernandez zapowiedział, że jeśli zmieni klub, to wyjedzie z Hiszpanii, aby nie rywalizować ze swoim macierzystym zespołem. Hiszpański defensor podczas trwającej kampanii rozegrał 25 meczów. Portal “Transfermarkt” wycenia go na 5 milionów euro.
- Czytaj więcej:
Komentarze