Roberto De Zerbi podjął się prowadzenia Brighton w połowie tego sezonu. Włoch osiąga świetne wyniki, co przykuło uwagę czołowych klubów.
- Brighton nie może być pewne zatrzymania swojego trenera
- Roberto De Zerbi jest rozchwytywany przez silniejsze kluby
- Włoch ma też w swoim kontrakcie klauzulę wykupu
Przyszłość trenera Brighton pod znakiem zapytania
Brighton udanie rozpoczęło sezon 2022/2023. Mewy do sukcesów prowadził Graham Potter, po którego zgłosiła się Chelsea. The Blues wykupili angielskiego szkoleniowca. Na The Amex trafił zaś Roberto De Zerbi, który szybko wpasował się w nowe środowisko.
Były trener Sassuolo i Szachtara Donieck podobnie jak swój poprzednik, także wygrywa wiele meczów. Za kadencji De Zerbiego Brighton ograło dwukrotnie Liverpool, między innymi w Pucharze Anglii. Jego podopieczni mają szansę na awans do europejskich pucharów, co byłoby historyczną rzeczą dla Brighton. Mewy znajdują się na siódmej lokacie w tabeli, czyli wyżej, niż Liverpool i Chelsea.
De Zerbi ma kontrakt do 30 czerwca 2026 roku. Nie jest jednak wykluczone, że Włoch w przyszłym sezonie będzie już pracował gdzie indzie. Trenerowi Mew nie spodobało się, że klub nie poparł jego chęci wzmocnienia składu w zimowym oknie transferowym. Ponadto De Zerbi jest obserwowany przez czołowe europejskie kluby, na czele z Juventusem, Milanem, czy Tottenhamem. Mają one świadomość, że włoskiego trenera można sprowadzić poprzez aktywację jego klauzuli wykupu, która wynosi 11,5 miliona funtów.
Czytaj także: Oczywisto-nieoczywisty problem Chelsea. Potter nie jest czarodziejem – “winnym” właściciel
Komentarze