Skrzydłowy Realu Madryt Vinicius Junior był wyzywany przez fanów Osasuny podczas sobotniej wygranej Królewskich w La Liga. Brazylijczyk został również nękany przed meczem podczas minuty ciszy, gdy oddawano hołd ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii.
- Vinicius znów padł ofiarą obelg
- Problem wciąż się nasila
- Gracz odpowiedział w mediach społecznościowych
Przykre obrazki podczas meczu La Liga
W tym sezonie Vinicius Junior często był celem brutalnych, słownych ataków ze strony kibiców drużyny przeciwnej, a niektóre niedopuszczalne nadużycia z trybun przerodziły się nawet w rasizm.
W ostatnim czasie media informowały, że Brazylijczyk oraz Real Madryt są coraz bardziej zaniepokojeni jego traktowaniem w tym sezonie, zarówno pod względem braku ochrony ze strony sędziów, jak i próbom zrobienia z zawodnika winnego mimo, iż był ofiarą. Podobne sceny miały już miejsce w poprzednich rozgrywkach, jednak obecnie skala problemu mocno się nasiliła.
– Podczas minuty ciszy ludzie krzyczą i obrażają go. Na szczęście są też normalni kibice, którzy zachowują się odpowiednio. Vini zagrał dobry mecz, szkoda, że nie strzelił gola – mówił po spotkaniu z Osasuna Thibaut Courtois.
Media zwróciły też uwagę, że Vinicius “zagotował się” w pewnym momencie, zdając się werbalnie krytykować i obrażać sędziego Jose Luisa Munuera Montero, za co nie został ukarany. Sytuacja została porówna do incydentu z udziałem Roberta Lewandowskiego, który został zawieszony na trzy mecze za gest „dotknięcie nosa”.
Ostatecznie to Brazylijczyk mógł opuszczać stadion Osasuny z uśmiechem na twarzy, dzięki wygranej 2:0. Zawodnik Realu po meczu wbił jeszcze szpilkę kibicom, którzy tak mocno dali mu się we znaki podczas meczu. – Obelgi trwają… ale piękny taniec również. Do zobaczenia w Liverpoolu – napisał Vinicius w mediach społecznościowych.
Zobacz również: Lewandowski nie strzela na Camp Nou. Hiszpanie już mu liczą mecze bez gola
Komentarze