Pogoń Szczecin przełamała niemoc i zaliczyła w sobotę swoje pierwsze wiosenne zwycięstwo. “Portowcy” ograli na własnym terenie Wartę Poznań 3-1, pokazując kawał dobrej piłki. Z ulgą odetchnął Jens Gustafsson, wokół którego w ostatnich tygodniach nie brakowało zamieszania.
- Pogoń Szczecin pokonała Wartę Poznań 3-1
- Jens Gustafsson był dumny z reakcji swoich zawodników
- Szkoleniowiec przyznał, że w poprzednich meczach “Portowcy” grali lepiej
Ważne przełamanie Pogoni
Do sobotniego meczu z Wartą Poznań sytuacja Pogoni Szczecin rozwijała się fatalnie. W trzech wiosennych kolejkach udało się zdobyć zaledwie punkt, a kibice domagali się rychłego zwolnienia Jensa Gustafssona.
Względem poprzedniego sezonu “Portowcy” zdecydowanie gorzej radzą sobie w defensywie. Wydaje się, że szwedzki szkoleniowiec pozytywnie wpłynął na rozgrywanie piłki i tworzenie sytuacji strzeleckich, lecz Pogoń traciła punkty na skutek fatalnej postawy we własnym polu karnym.
W rywalizacji z Wartą Poznań sytuacja wyglądała bardzo podobnie. Pogoń dominowała, stwarzała kolejne okazje, lecz na przerwę schodziła z remisem 1-1. Po zmianie stron show skradł Kamil Grosicki, który najpierw zaliczył precyzyjną asystę, a chwilę później sam trafił do siatki. Ostatecznie “Portowcy” wygrali 3-1 i zanotowali swoje pierwsze wiosenne zwycięstwo.
Gustafsson podziękował swoim podopiecznym za odpowiednią reakcję po trudnym okresie. Ocenił także starcie z Wartą, które w jego odczuciu było gorsze niż poprzednie ligowe mecze.
– Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Jestem dumny z zawodników, jak radzili sobie z sytuacją przez cały tydzień. To zwycięstwo to nagroda. Z I połowy nie byliśmy zadowoleni, poza bramką. Później świetny kwadrans po przerwie. I to wystarczyło, by wygrać w odpowiednim stylu.
– W futbolu zawsze jest presja, gdy się nie wygrywa. Kwestionuje się to, co robimy. Ja musiałem zderzyć się z faktami, a te były takie, że nie wygrywaliśmy. W porównaniu z trzema ostatnimi meczami to dziś zagraliśmy najsłabiej, ale wygraliśmy. Dziś jestem zadowolony ze wszystkiego. Presja to normalna sprawa, musimy robić swoje. Jesteśmy razem cały czas. Ja jestem dumny z reakcji zawodników w trudnych momentach. Nie rozumiem wszystkiego, co się dzieje w mediach – mówi.
Zobacz również:
Komentarze