Menedżer Manchesteru United Ole Gunnar Solskjaer nie krył rozczarowania po przegranej u siebie z Burnley FC 0:2 (0:1) w spotkaniu 24. kolejki rozgrywek angielskiej Premier League.
Na Old Trafford prowadzenie przyjezdnym do przerwy zapewnił sprytnym strzałem w krótki róg Nowozelandczyk Chris Wood, który najlepiej odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Jedenaście minut po zmianie stron podwyższył kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę z narożnika pola karnego Jay Rodriguez. The Clarets utrzymali już korzystny wynik do końca i po drugim zwycięstwie z rzędu awansowali na trzynaste miejsce w tabeli. Czerwone Diabły doznały natomiast trzeciej porażki w czterech ostatnich meczach i pozostały na piątej lokacie w klasyfikacji.
– W pierwszej połowie czułem, że przy odrobinie jakości i szczęścia, mogliśmy zdobyć pierwszą bramkę. Jeśli nie zdobędziesz pierwszego gola przeciwko Burnley, wiesz, że czeka cię ciężki wieczór, ponieważ potrafią naprawdę dobrze bronić w polu karnym. Kiedy dostaliśmy drugą bramkę, myślę, że wtedy uleciało z nas całe powietrze – wyznał Solskjaer w rozmowie dla oficjalnego serwisu dwudziestokrotnych mistrzów Anglii.
– To nie był dla nas dobry wieczór, ale nadal czuję ogromne wsparcie. To bardzo ważne w trudnych chwilach. Wszyscy czujemy rozczarowanie, ale pracujemy nad poprawą. Przed nami w niedzielę ważny mecz w Pucharze Anglii – podkreślił Norweg.
– Chłopcy dają z siebie wszystko. Niektórzy doświadczają takiego okresu po raz pierwszy w życiu i jest to dla nich bardzo trudne. Oczekiwania wobec tego klubu są również wysokie, a niektórzy z nich rozegrali 10, 12, czy 15 spotkań i nie jest im łatwo. Pomogę im jednak przez to przejść. Zostało nam jeszcze mnóstwo spotkań i zrobimy wszystko, aby zdobyć jak najwięcej punktów – podsumował były napastnik Czerwonych Diabłów.
Komentarze