Według włoskich mediów Inter Mediolan i AC Milan badają możliwość wybudowania nowego stadionu w innym miejscu. Takie działania spowodowałyby brak konieczności wyburzenia obecnego San Siro oraz uniknięcia niepotrzebnej biurokracji, która obecnie spowalnia projekt.
- Inter i Milan nadal nic nie osiągnęli w sprawie budowy stadionu
- Kluby mają nowy plan
- Chcą wybudować nowy obiekt na terenach prywatnych
Mediolańskie kluby chcą uniknąć niepotrzebnej biurokracji
Corriere Milano szczegółowo opisuje, w jaki sposób dwa mediolańskie kluby, Inter i Milan, zostały uwikłane w ograniczenia włoskiej biurokracji w ostatnich miesiącach, nie mogąc poczynić żadnych rzeczywistych postępów w dążeniu do nowego stadionu z powodu publicznej debaty na temat potencjalnego wyburzenia kultowego stadionu Giuseppe Meaza w dzielnicy San Siro w Mediolanie.
Okazuje się, że Milan i Inter, w porozumieniu z władzami miasta Mediolanu, pracują obecnie nad równoległym projektem, w ramach którego nowy stadion miałby powstać na terenie dawnych torów wyścigów konnych. Właścicielem 75-hektarowej ziemi jest należąca do Federico Consolandi grupa Fcma, która już wyraziła zainteresowanie sprzedażą terenu pod zabudowę.
W ostatnich tygodniach doszło do spotkań między dwoma mediolańskimi zespołami, gminą, burmistrzem Beppe Salą i grupą Fcma. Gdyby projekt został zrealizowany, nowy stadion powstałby niecałe 1,5 kilometra od istniejącego Stadio Giuseppe Meazza. Ważniejsze jest jednak to, że zostałby zbudowany na gruntach prywatnych, a kluby uniknęłyby tym samym potrzeby debaty na temat budowania na gruntach publicznych.
Stadio Giuseppe Meazza pozostanie zatem nadal w posiadaniu gminy. Ryzyko dla miasta Mediolan polega na tym, że bez klubów Serie A stadion mógłby przestać być regularnie używany, przez co najpewniej popadłby w ruinę. Rozwiązaniem pozostaje organizacja różnorodnych imprez kulturowych.
Zobacz również: Olkiewicz w środę #51. Żyjemy w przededniu wielkiej futbolowej bitwy
Komentarze