Gigant uważnie śledzi sytuację Guardioli

Pep Guardiola
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Pep Guardiola

Paris Saint-Germain nie jest w pełni zadowolone z postawy Christophe’a Galtiera. Dlatego też Francuzi uważnie obserwują sytuację Manchesteru City i Pepa Guardioli. Jeśli Obywatele zostaliby wyrzuceni z Ligi Mistrzów, PSG spróbuje skusić trenera do spróbowania swoich sił w Ligue 1.

  • Manchester City jest obecnie przedmiotem śledztwa
  • Choć Pep Guardiola zapewnia, że ufa Obywatelom, nie wiadomo, czy zostanie w klubie, jeśli ten zostanie srogo ukarany
  • Sytuacji Hiszpana przygląda się uważnie Paris Saint-Germain, które marzy o jego zatrudnieniu

PSG marzy o Guardioli i planuje wykorzystać karę dla Manchesteru City

Manchester City może znajdować się w ogromnych problemach. Śledztwo wykazało jak dotąd ponad sto zarzutów złamania zasad finansowych. Konsekwencje mogą okazać się dla mistrzów Anglii opłakane w skutkach. Mimo tego, jak dotąd, Pep Guardiola okazuje swoim pracodawcom niezachwiane zaufanie i lojalność. Hiszpan podkreśla, że skoro przed dwoma laty w podobnej sytuacji klub wygrał sprawę z UEFA, to nie ma powodów do utracenia wiary. Tym razem, jednak, sytuacja wydaje się poważniejsza. Jeśli Obywatele zostaliby wykluczeni z Ligi Mistrzów, jeden z najlepszych szkoleniowców na świecie z pewnością musiałby rozważyć swoją przyszłość.

Rozwój wydarzeń uważnie śledzi Paris Saint-Germain. W stolicy Francji nie są w pełni zadowoleni z pracy Christophe’a Galtiera. Im bliżej do hitowego starcia z Bayernem Monachium, tym więcej pojawia się wątpliwości, co do byłego szkoleniowca Lille czy Nicei. Liczne źródła potwierdzają, że jeśli zapadnie wyrok niekorzystny dla Manchesteru City, PSG zamierza przekonać Guardiolę do przenosin na Parc des Princes. Rzecz jasna, katarscy właściciele będą mogli zapewnić trenerowi wszelkie wzmocnienia, o których zamarzy. Celem będzie zaś to samo, co w Manchesterze – historyczny triumf w Lidze Mistrzów.

Obecny kontrakt Guardioli z The Citizens obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

Zobacz też: Klopp nie pozostawił wątpliwości w sprawie swojej przyszłości.

Komentarze