Eksperyment nieudany. Southampton zwolniło szkoleniowca

Nathan Jones
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Nathan Jones

Władze Southampton reagują w związku z fatalnymi wynikami. W niedzielę pracę stracił Nathan Jones, który zasiadał na ławce trenerskiej “Świętych” od listopada 2022 roku.

  • Southampton zwolniło Nathana Jonesa
  • Walijczyk poprowadził zespół w zaledwie czternastu meczach
  • “Święci” są obecnie czerwoną latarnią Premier League

Nieudana przygoda z Premier League

Władze Southampton nie wytrzymały ciśnienia. Po sobotniej porażce z grającym w osłabieniu Wolverhampton pracę stracił Nathan Jones, który na ławce trenerskiej “Świętych” zasiadał zaledwie trzy miesiące.

Dla Walijczyka przygoda z klubem z St. Mary’s Stadium była debiutem w Premier League. Wcześniej odpowiadał za wyniki drugoligowego Luton, gdzie radził sobie naprawdę obiecująco. W angielskiej elicie 49-latek ewidentnie sobie nie poradził, słynąc przede wszystkim z kontrowersyjnych i niefortunnych wypowiedzi.

Jones prowadził “Świętych” w zaledwie czternastu spotkaniach. W Premier League udało mu się wygrać tylko raz – przeciwko Evertonowi. Bezsprzecznie największym sukcesem walijskiego menedżera było pokonanie Manchesteru City w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Southampton dotarł do półfinału turnieju, gdzie musiał uznać wyższość Newcastle United.

Do najbliższego meczu z Chelsea ekipę “Świętych” przygotuje Ruben Selles, czyli dotychczasowy członek sztabu szkoleniowego. Na chwilę obecną Southampton jest czerwoną latarnią ligi, a strata do bezpiecznej strefy wynosi cztery punkty.

Zobacz również:

Napięcie w szatni PSG narasta. Awantura w przerwie spotkania z AS Monaco
Neymar

W meczu na szczycie Ligue 1 AS Monaco okazało się wyraźnie lepsze od Paris-Saint Germain i wygrało 3:1. Dziennikarze RMC Sport przekazali, że w przerwie spotkania w szatni mistrzów Francji doszło do niemałej awantury. Wiele cierpkich słów dla piłkarzy miał dyrektor sportowy – Luis Campos.  Dyrektor sportowy PSG wściekły na piłkarzy Porażka 1:3 z AS

Czytaj dalej…

Komentarze