Jens Gustafsson zabrał głos po przegranym meczu ze Śląskiem Wrocław. Szkoleniowiec Pogoni Szczecin uważa, że ten wynik nie oddaje rzeczywistości, bowiem jego zespół wykazywał się sporą nieskutecznością.
- Pogoń przegrała ze Śląskiem Wrocław 0-2
- Jens Gustafsson przeanalizował niespodziewaną porażkę szczecinian
- W dwóch wiosennych meczach “Portowcy” zdobyli zaledwie punkt
Gustafsson zawiedziony brakiem skuteczności
W poprzednim sezonie Pogoń Szczecin długo liczyła się w walce o mistrzostwo Polski. Ostatecznie zajęła trzecie miejsce, lecz pokazała się z dobrej strony i dała kibicom nadzieję, że niebawem mogą oni świętować historyczny sukces. Latem doszło natomiast do najważniejszej zmiany w ekipie “Portowców”. Kostę Runjaicia na ławce trenerskiej zastąpił Jens Gustafsson, którego początek nie jest tak dobry, jak można się było spodziewać.
Pogoń w dalszym ciągu zajmuje miejsce w czołówce, lecz o zakończenie sezonu na podium Ekstraklasy będzie niezwykle ciężko. W niedzielę szczecinianie doznali pierwszej wiosennej porażki. Zupełnie niespodziewanie przegrali na własnym terenie ze Śląskiem Wrocław, który w tym sezonie walczy o utrzymanie w elicie. Gustafsson nie uważa, aby ten wynik był sprawiedliwy.
– Ciężko nazwać ten wynik logicznym, jeśli oglądało się mecz. W pierwszej połowie mieliśmy kontrolę, przeprowadziliśmy wiele ataków, wielokrotnie niewiele brakowało, abyśmy zdobyli bramkę. Niestety znowu straciliśmy gola tuż po przerwie. To nas trochę zestresowało, ale mimo to ciągle atakowaliśmy. Na koniec Śląsk strzelił gola z karnego i to był „game over”.
– Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę z Widzewem, a potem przestaliśmy utrzymywać się przy piłce i przez to sami zaprosiliśmy rywali do gry. Oczywiście musimy zrobić wszystko, aby nie tracić goli, ale powodem, dla którego dzisiaj nie wygraliśmy, było przede wszystkim to, że nie potrafiliśmy wykorzystywać swoich sytuacji. Nie potrafiliśmy w dogodnych sytuacjach trafiać do siatki – uważa opiekun “Portowców”.
Zobacz również:
Komentarze