Everton finalizuje zatrudnienie następcy Franka Lamparda. Celem numer jeden wciąż jest Marcelo Bielsa, choć w ostatnich godzinach zdecydowanie poprawiły się notowania Seana Dyche’a. To między tymi kandydatami rozstrzygnie się ostateczny wybór – informuje Vinny O’Connor.
- Everton postanowił zakończyć współpracę z Frankiem Lampardem
- Aktualnie trwa dogrywanie szczegółów z jego następcą
- “The Toffees” wybiorą między Marcelo Bielsą a Seanem Dychem
Dwie odmienne szkoły trenerskie blisko Evertonu
Przygoda Franka Lamparda z Evertonem zakończyła się niepowodzeniem. W poprzednim sezonie udało się zrealizować cel, jakim było utrzymanie w Premier League, natomiast trwająca kampania nie przyniosła kompletnie żadnego progresu. “The Toffees” wciąż prezentują się bardzo słabo i zajmują miejsce w strefie spadkowej. Po ostatniej porażce z West Hamem United władze klubu z Liverpoolu postanowiły zwolnić legendarnego Anglika.
Nowy trener ma za zadanie znacząco wpłynąć na poprawę gry i wyników drużyny, która po raz kolejny wmieszała się w walkę o pozostanie w elicie. W ciągu ostatnich dni przewinęło się w mediach wiele nazwisk, choć celem numer jeden nieustannie pozostaje Marcelo Bielsa. Uznany szkoleniowiec od blisko roku pozostaje bez pracodawcy. Jego czteroletnia kadencja w Leeds United imponowała, choć finalnie Argentyńczyk nie był już w stanie wznieść zespołu na wyższy poziom.
Decyzja o zatrudnieniu 67-latka jeszcze nie zapadła. W grze pozostaje także Sean Dyche, który w kwietniu, po niespełna dziesięciu latach pracy, rozstał się z Burnley. 51-latek ma ogromne doświadczenie w walce o utrzymanie w Premier League, co może okazać się kluczowe w sytuacji Evertonu.
Obaj menedżerowie prezentują zupełnie inny styl pracy, a ich zespoły nie grają podobnej piłki. Bielsa stawia na intensywność i dominację, natomiast Dyche skupia się na bezpośredniości i wykorzystywaniu atutów fizycznych. Everton chce sfinalizować zatrudnienie nowego szkoleniowca w ciągu najbliższych 24 godzin.
Zobacz również:
Komentarze