Bayern Monachium nie zachwycił w pierwszym meczu Bundesligi po przerwie zimowej. Mistrzowie Niemiec tylko zremisowali na wyjeździe z RB Lipsk (1:1).
- RB Lipsk zremisowało u siebie z Bayernem Monachium (1:1) w 16 kolejce Bundesligi
- Na gola Erica Choupo-Motinga odpowiedział po przerwie Marcel Halstenberg
- Jeśli Freiburg wygra swój mecz, może zbliżyć się do lidera na dystans dwóch punktów
Powolny Bayern nie zdołał podbić Lipska
Na początku meczu wydawało się, że stroną dominującą zostanie Bayern Monachium. Goście już w ósmej minucie przeprowadzili dobrą akcję, zakończoną strzałem w słupek Serge’a Gnabry’ego. Zawodnicy RB Lipsk pierwszy celny strzał oddali w 22. minucie. Uderzenie z dystansu w wykonaniu Emila Forsberga nie mogło jednak zaskoczyć debiutującego w nowych barwach Yanna Sommera.
Po upływie półgodziny po raz pierwszy ujrzeliśmy piłkę w siatce. Po wrzutce z rzutu wolnego ostatecznie futbolówkę uderzył Leon Goretzka. Niestety dla gości, Matthijs de Ligt znajdował się w tej akcji na spalonym. Mimo tego jeszcze przed przerwą Die Roten zdołali wyjść na prowadzenie. Leroy Sane dobrze dojrzał Gnabry’ego. Ten podciągnął do przodu, po czym idealnie dośrodkował do Erica Choupo-Moutinga, a Kameruńczyk bez problemu pokonał Janisa Blaswicha.
To trafienie musiało nieco rozluźnić Bawarczyków, bo po przerwie to Byki nadawały tempo. Gospodarze szybko wyrównali. W 52. minucie wysoko przejęli futbolówkę i przetransportowali ją w pole karne. Tam Andre Silva wygrał walkę wręcz po czym dośrodkował do Dominika Szoboszlaia. Zdaje się, że Węgier usiłował strzelać szczupakiem, ale z uderzenia wyszła asysta przy trafieniu Marcela Halstenberga.
W ciągu ostatniej pół godziny obie strony miały swoje okazje. Raz Szoboszlai założył siatkę Dayotowi Upamecano, po czym Francuz odpowiedział brutalnym faulem. Od czerwonej kartki uratowało go tylko to, że za Węgrem mógł biec jeszcze kolega z zespołu. Bawarczycy starali się z kolei wysoko naciskać, ale nie zdołali realnie zagrozić bramce Lipska.
Nie o takim rozpoczęciu rundy wiosennej marzył Julian Nagelsmann. Jeśli Freiburg wygra swoje spotkanie, zbliży się do lidera zaledwie na dystans dwóch oczek. Byki, z kolei, mogą stracić trzecią lokatę na korzyść Eintrachtu Frankfurt lub Unionu Berlin.
Komentarze