Puchar Włoch to rozgrywki, z którymi pożegnała się Spezia. Zespół z czterema Polakami w kadrze, przegrał w 1/8 finału z Atalantą (2:5).
- Aż siedem goli padło w czwartkowym meczu Pucharu Włoch
- Do ćwierćfinału awansowała Atalanta, która rozbiła Spezię 5:2
- Z Polaków na boisku zameldował się tylko Jakub Kiwior
Atalanta znów dała koncert w ofensywie
Porządny trening strzelecki w swoim ostatnim meczu urządziła sobie Atalanta. Gian Piero Gasperini i spółka świętowali zwycięstwo 8:2 z Salernitaną. Szansą na kolejny okazały dorobek bramkowy było starcie z Pucharze Włoch ze Spezią, w której kadrze znajdowało się czterech Polaków. Od pierwszej minuty wybiegł jednak tylko Jakub Kiwior.
Jeżeli ktoś włączył mecz Atalanta – Spezia z opóźnieniem, miał czego żałować. Drużyna z Bergamo, która była gospodarzem tej potyczki, potrzebowała dwunastu minut na wypracowanie dwubramkowej przewagi. Przy obu golach kluczowy okazał się Ademola Lookman. 25-latek strzelił dwa gole. Najpierw trafił do pustej siatki, a później przymierzył w lewy róg bramki. Spezia kontakt złapała chwilę przed upływem kwadransa gry. Nadzieję na odwrócenie losów spotkania gościom dał Albin Ekdal, który strzelił świetnie z pola karnego.
W 27. minucie Atalanta znów miała dwa trafienia więcej, niż Spezia. Przyczynił się do tego Duvan Zapata. Kolumbijczyk wywalczył piłkę, dzięki czemu w siatce umieścił ją Hans Hateboer. Na tym emocje się nie skończyły. Spezia w 38. Minucie przegrywała nie 1:3, a już tylko 2:3. Bramkarza Atalanty pokonał Daniele Verde.
Po zmianie stron na gole musieliśmy czekać już dłużej. Tym razem każdy z nich padł łupem Atalanty, która przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 72. minucie z podania Luisa Muriela skorzystał Rasmus Hojlund, który huknął tak, że piłka wpadła do siatki po odbiciu się od poprzeczki. W 90. minucie Spezia zdobyła bramkę samobójczą i to Atalanta awansowała do ćwierćfinału Pucharu Włoch, w którym zmierzy się z Interem.
Komentarze