Karim Benzema nie zagrał na zeszłorocznych mistrzostwach świata w Katarze, a po nich zdecydował się na zakończenie reprezentacyjnej kariery. Sytuacja napastnika wciąż jest szeroko komentowana w całej Francji. Wypowiedział się o niej również prezes tamtejszej federacji Noel Le Graet.
- Karim Benzema doznał kontuzji przed startem mistrzostw świata
- Napastnik szybko doszedł do zdrowia, ale Didier Deschamps nie zdecydował się na skorzystanie z jego usług w fazie pucharowej
- Rację selekcjonerowi przyznał prezes francuskiej federacji Noel Le Graet
Prezes bierze stronę Deschampsa
Od początku obecnego sezonu Karim Benzema mierzy się z wieloma problemami zdrowotnymi. Na mistrzostwa świata w Katarze pojechał więc z nadzieją, że będzie to dla niego pozytywny przełom. Na nieszczęście napastnika, jeszcze przed startem mundialu doznał kontuzji, na skutek której opuścił zgrupowanie.
Didier Deschamps nie zdecydował się na powołanie w jego miejsce innego zawodnika, co oznaczało, że w każdej chwili Benzema może zostać wzięty pod uwagę przy ustalaniu składu na kolejne mecze.
Pierwotna diagnoza wskazywała, że napastnik Realu Madryt do zdrowia wróci dopiero po mundialu. Nieoczekiwanie proces jego leczenia przebiegł zdecydowanie szybciej, a w mediach pojawiały się doniesienia, że będzie on mógł zagrać już w fazie pucharowej.
Selekcjoner “Trójkolorowych” pozostał nieugięty i do samego końca mistrzostw nie skorzystał z usług Benzemy. Między panami narastał konflikt, który eskalował w postaci decyzji triumfatora Złotej Piłki o zakończeniu reprezentacyjnej kariery.
W temacie napastnika wypowiedział się prezes francuskiej federacji Noel Le Graet. Wziął on stronę Deschampsa, który do końca utrzymywał, że Benzema nie jest zdolny do gry.
– Był kontuzjowany i niestety wyjechał. Podziwiam jego karierę, miał najlepszy rok w karierze. Nie obchodzi mnie jednak, co mówi jego otoczenie. Sztab postąpił słusznie. Być może gdyby Karim był na mundialu, nie grałby Giroud i nie strzeliłby tylu bramek – mówi Le Graet.
Zobacz również:
Komentarze