Fatalny błąd Davida de Gei z meczu z Evertonem nie przeszedł w Anglii bez echa. Hiszpan został skrytykowany przez wielu ekspertów, ale prawdziwie suchej nitki nie zostawił na nim Roy Keane. Irlandczyk w cierpkich słowach skomentował wpadkę golkipera.
- W meczu pucharowym z Evertonem David de Gea popełnił fatalny błąd
- Nie miał on na szczęście ostatecznie wpływu na wynik spotkania
- Suchej nitki na bramkarzu Czerwonych Diabłów nie zostawił Roy Keane
Kolejny błąd Davida de Gei w tym sezonie
David de Gea zadbał w meczu pucharowym Manchesteru United z Evertonem, aby do samego końca nie zabrakło emocji. W 14 minucie meczu Hiszpan w prostej sytuacji przepuścił piłkę między nogami, a Conor Coady skierował ją z bliskiej odległości do siatki, dając The Toffees wyrównanie. Ostatecznie to Czerwone Diabły były górą. Rywali pokonały 3:1 i awansowały do kolejnej rundy pucharu.
Na Hiszpana spadła fala krytyki, a bramkarza w szczególności nie oszczędził Roy Keane. Znany ze skrajnych i brutalnych opinii Irlandczyk w mocnych słowach skomentował wpadkę golkipera.
– To wyglądało tak, jakby bramkarz został wyrzucony z boiska, a w jego miejsce wszedł zawodnik z pola i nie wiedział, co ma robić. Straszne – stwierdził.
– Gdybym był menedżerem, to bym go zabił. Naprawdę. To wszystko trwało za długo. Na co on czekał? Jeśli masz podjąć decyzję, to zrób to szybko. Było w tym trochę arogancji: “Spójrzcie na mnie, jest czas”. Niektórzy bramkarze myślą, że są zawodnikami z pola. W przerwie zlinczowałbym De Geę. Wiem, że bramkarze mogą popełniać błędy, ale na to nie ma usprawiedliwienia – dodał Irlandczyk.
Ostatecznie błąd de Gei nie miał wpływu na wynik spotkania, jednak nie po raz pierwszy już w tym sezonie Hiszpan zawiódł między słupkami. Osłabia to jego pozycję w barwach Czerwonych Diabłów.
Sprawdź również: Angielski gigant wystosował ofertę za Joao Felixa
Komentarze