Arsenal zremisował bezbramkowo z Newcastle United. Sroki dobrze zaprezentowały się w defensywie, miały też kilka szans w ofensywie. Tym samym seria pięciu ligowych zwycięstw Kanonierów została przerwana.
- Arsenal zremisował bezbramkowo z Newcastle United w 19. kolejce Premier League
- Sroki pokazały się z dobrej strony na Emirates Stadium
- Goście przerwali serię pięciu kolejnych zwycięstw Kanonierów w lidze
Szlagier na Emirates Stadium bez rozstrzygnięcia
Jednym z największych hitów 19. kolejki Premier League był pojedynek Arsenalu z Newcastle United. Kanonierzy mieli okazję, by odskoczyć Manchesterowi City na dystans dziesięciu punktów. Z kolei gdyby Sroki wygrały, wyprzedziłyby mistrzów Anglii w tabeli.
Pierwszy kwadrans wtorkowego spotkania należał zdecydowanie do gospodarzy. Najlepsze akcje przeprowadzili Eddie Nketiah oraz Martin Odegaard. Dopiero w 17. minucie Newcastle United oddało pierwszy groźny strzał. Kieran Trippier dośrodkował z rzutu rożnego do Fabiana Schaera, ale ten uderzył delikatnie niecelnie. Jeszcze przed przerwą i Kanonierzy stworzyli zagrożenie po stałym fragmencie gry. Strzał głową Gabriela nie odnalazł jednak drogi do siatki.
Spośród Srok jeden gracz z pewnością będzie pluł sobie w brodę po ostatnim gwizdku. Już w czasie doliczonym do pierwszej połowy Joelinton główkował po kolejnym, świetnie rozegranym, stałym fragmencie gry. Brazylijczyk spudłował jednak z najbliższej odległości.
Po zmianie stron obie drużyny nadal dobrze prezentowały się w defensywie. Groźniejsze okazje kreowali jednak gospodarze. Swoich szans szukali Odegaard czy Gabriel Martinelli; w końcówce Kanonierzy domagali się też rzutu karnego po zagraniu piłki ręką, ale wynik do ostatniego gwizdka się nie zmienił.
Bezbramkowy remis to sprawiedliwy rezultat końcowy. Piłkarze obu drużyn świetnie wypełniali plany wymyślone przez szkoleniowców. Teraz obie ekipy czekać będą na czwartkowy wynik pojedynku pomiędzy Chelsea a Manchesterem City.
Komentarze