Liverpool bezskutecznie stara się wzmocnić środek pola. Klub złożył ofertę za jednego z pomocników. Szansa na powodzenie jest jednak mała.
- Liverpool za cel postawił sobie kupno nowego pomocnika
- The Reds starają się o sprowadzenie gracza z Premier League
- Jego trener nie chce jednak zezwolić na transfer
Liverpool może ponieść kolejną porażkę
Tuż po powrocie do futbolu klubowego, Liverpool stracił szansę na wygranie jednego z trofeów. The Reds odpadli z Pucharu Ligi Angielskiej po porażce z Manchesterem City. Niedawno zespół Juergena Kloppa dał się pokonać Brentford. Nie da się nie zauważyć, że Liverpool ma braki. Jedną z najważniejszych bolączek The Reds jest środek pola, który klub stara się wzmocnić od kilku miesięcy. Liverpool na razie ponosi jednak same klęski.
Na Anfield trafił Arthur, który okazał się niewypałem. Długo celem The Reds był Jude Bellingham, ale ten jest aktualnie na drodze do Realu Madryt. Liverpool jako alternatywę dla Anglika traktował Enzo Fernandeza. Argentyńczyk najprawdopodobniej dołączy jednak do Chelsea. The Reds swoją uwagę skierowali na reprezentującego Wolverhampton Matheusa Nunesa.
Portugalczyk na Molineux Stadium trafił w tym sezonie ze Sportingu, który dostał za 24-latka 45 milionów euro. Mniej więcej taką kwotę Wolverhampton zaproponował Liverpool. The Reds są zatem chętni na angaż Nunesa. Szansa na to jest jednak nie duża. Do sprawy odniósł się jego klubowy trener. – Możemy powiedzieć, że Matheus jest naszym zawodnikiem, jest graczem Wolves i cieszy się, że tu jest – rzekł Julen Lopetegui, nie wspominając nawet o możliwej sprzedaży Portugalczyka przy odpowiedniej ofercie. Zdaje się zatem, że Liverpool poniesie kolejną transferową porażkę w poszukiwaniu wzmocnienia środka pola.
Czytaj także: Liverpool postara się przechwycić transferowy niewypał Wolverhampton
Komentarze