Mecz Manchester City – Liverpool odbędzie się już w czwartek. Pep Guardiola przy ustalaniu składu musi pominąć znaczące nazwiska.
- Na czwartek 22 grudnia zaplanowano spotkanie Manchester City – Liverpool
- Mistrz Anglii nie może wystawić najsilniejszej jedenastki
- Pep Guardiola przy ustalaniu składu pominie aż dziesięć nazwisk
Dziesięciu nieobecnych w hicie z Liverpoolem
Manchester City jest jednym z klubów, który do rywalizacji po przerwie na mistrzostwa świata, wróci jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Aktualny triumfator Premier League ma przed sobą mecz w 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej. Przeciwnikiem Obywateli będzie nie byle kto, bo Liverpool.
Pep Guardiola niejednokrotnie wyśmiewał termin meczu z drużyną Juergena Kloppa. Zdaniem hiszpańskiego szkoleniowca, taki pojedynek tuż po mundialu jest bez sensu. Trudno się nie zgodzić się z opiekunem mistrza Anglii. Trener Obywateli ma mocno ograniczone pole manewru z racji na to, że wielu jego podopiecznych nie wróciło jeszcze z krótkiego urlopu po zakończeniu udziału w mistrzostwach świata.
Mistrz Anglii w czwartkowy wieczór musi radzić sobie między innymi bez Edersona. Potężnie osłabiona będzie też formacja obronna. Drużynie nie pomogą: Kyle Walker, Joao Cancelo, Ruben Dias, a także John Stones. Nie lepiej jest w pomocy. Pep Guardiola przy ustalaniu składu pominie: Bernardo Silvę, Kalvina Phillipsa, Jacka Grealisha oraz Phila Fodena. W meczu 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej udziału nie weźmie też Julian Alvarez, który celebruje wygranie mundialu z reprezentacją Argentyny.
Czytaj także: Manchester City – Liverpool: typy, kursy, zapowiedź (22.12.2022)
Komentarze