Marek Papszun w podczas wywiadu dla TVP Sport nie chciał komentować plotek łączących go z pracą w reprezentacji Polski. Szkoleniowiec Rakowa Częstochowa przyznał, że nie chce uczestniczyć w medialnych grach.
- Marek Papszun nie chce rozmawiać na temat pracy w reprezentacji
- Szkoleniowiec przyznaje, ze skupia się na pracy w Rakowie
- Wciąż ważą się losy Michniewicza w roli selekcjonera
Papszun nie chce uczestniczyć w medialnych grach
Choć wszystko wskazuje na to, że Czesław Michniewicz pożegna się posadą selekcjonera reprezentacji Polski to nie znamy jeszcze oficjalnej decyzji w tej sprawie. Wydaje się, że w obliczu licznych kontrowersji dotyczących Biało – Czerwonych po zakończeniu mundialu ewentualne pozostanie na stanowisku dotychczasowego trenera byłoby wielką sensacją.
Tymczasem w mediach pojawiają się nazwiska kandydatów, którzy mogliby zastąpić Czesława Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Wymieniani są tacy trenerzy, jak Roberto Martinez, który żegna się z belgijską kadrą, a także Herve Renard. Francuski trener bardzo dobrze przygotował Arabię Saudyjską do mundialu w Katarze i przyznaje, że chętnie spróbowałby swoich sił z mocniejszym zespołem.
Jednak od dłuższego czasu z reprezentacją Polski łączy się także Marka Papszuna, który osiąga znakomite wyniki prowadząc Raków Częstochowa. Szkoleniowiec Medalików odcina się jednak od pytań o pracę w kadrze. W rozmowie z TVP Sport trener bardzo szybko uciął rozmowę na ten temat.
– Nie chcę wchodzić do tej rzeki i znów uczestniczyć w jakichś medialnych grach. Nawet gdyby pojawiły się jakiekolwiek rozmowy, to raczej nie powinno to trafić do mediów. Jestem trenerem Rakowa Częstochowa, mam ważny kontrakt i na tym powinniśmy poprzestać. Te dyskusje i spekulacje w jakiś sposób są oczywiście miłe, bo pokazują, że jestem doceniany jako trener. Jeżeli jednak nie ma żadnych konkretów, to nie ma sensu o tym dyskutować, bo to jedynie medialne spekulacje – przyznał Papszun w rozmowie z Maciejem Rafalskim.
Raków Częstochowa znakomicie spisuje się w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy. Częstochowianie na półmetku rozgrywek mają aż dziewięć punktów przewagi nad drugą Legią Warszawa i pewnie zmierzają po pierwsze mistrzostwo kraju w historii klubu.
Zobacz również: Media: to Deschamps zdecyduje o swojej przyszłości w reprezentacji Francji
Komentarze