Po kapitalnej pierwszej połowie spotkania o trzecie miejsce, w której padły aż trzy bramki, tempo meczu nieco się uspokoiło. Chorwaci do szatni zeszli prowadząc 2:1. W drugiej połowie udało im się utrzymać prowadzenie i wygrali. Zapewnili sobie tym samym brązowy medal Mistrzostw Świata.
- W pierwszych 10 minutach Chorwaci i Marokańczycy trafili już po razie do siatki
- Ogniści przed przerwą objęli prowadzenie 2:1
- Podopieczni Zlatko Dalicia obronili prowadzenie i wygrali
Kapitalne 45 minut meczu o trzecie miejsce
Błyskawicznie padły bramki w starciu o trzecie miejsce między Chorwacją i Marokiem. Oba zespół wyszły na to spotkanie nastawione ofensywnie, a rezultat tego mieliśmy już w 7 minucie. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym do piłki dopadł Gvardiol i wpakował ją do siatki.
Nie zabiło to jednak ducha walki w reprezentacji Maroka. Już dwie minuty później Lwy Atlasu wyrównały dzięki bramce Dariego. Była to niemal kalka bramki Chorwatów. Wrzutka z rzutu wolnego, zamieszanie w polu karnym i obrońca dopadający do futbolówki. 1:1 po 9 minutach.
Ogniści byli pod grą i kreowali więcej okazji od Maroka. W 42 minucie wykorzystali błąd defensywy rywali, którzy stracili piłkę przed polem karnym. Livaja dograł na lewe skrzydło do Orsicia, a skrzydłowy pięknym technicznym uderzeniem posłał piłkę do siatki. Bramka palce lizać.
Gorąca atmosfera w drugiej połowie
Ogromne kontrowersje towarzyszyły sytuacji z 72 minuty, kiedy ewidentnie kopnięty w polu karnym był Josko Gvardiol. Mimo protestów Chorwatów sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego. Nieco ponad 10 minut później między piłkarzami obu drużyn doszło do przepychanki, a sędzia ukarał żółtym kartonikiem Amallaha.
W doliczonym czasie piłkę meczową miał Youssef En Nesyri, ale jego uderzenie głową poszybowało nad bramką. Niedługo później sędzia zagwizdał po raz ostatni, a z brązowego medalu Mistrzostw Świata cieszyli się Chorwaci.
Komentarze