Inaki oraz Nico Williams to piłkarze baskijskiego Athleticu. Na trwających Mistrzostwach Świata w Katarze wystąpili obaj, z tym, że reprezentując barwy innych reprezentacji. To pierwszy taki przypadek w historii mundiali.
- Podczas trwającego mundialu Inaki Williams wystąpił dla reprezentacji Ghany, a Nico dla Hiszpanii
- To pierwszy przypadek, gdy rodzeństwo na jednym turnieju reprezentuje barwy innych krajów
- Podobny przypadek to rodzeństwo Boatengów, ale Jerome i Kevin-Prince są braćmi przyrodnimi
Inaki i Nico pierwszymi braćmi reprezentującymi inne barwy
Portal Olympics.com opublikował artykuł wypełniony rekordami i ciekawostkami, które miały miejsce podczas trwających Mistrzostw Świata w Katarze. Chyba każdy słyszał już o rekordzie Cristiano Ronaldo, który zdobył bramkę w pięciu różnych turniejach czy o Olivierze Giroud, obecnie najskuteczniejszym strzelcem w historii reprezentacji Francji. W zestawieniu znalazło się jednak kilka prawdziwych perełek.
W pierwszej kolejce fazy grupowej Hiszpania rozbiła w pył Kostarykę (7:0). Nico Williams pojawił się na boisku w 69. minucie, zmieniając Marco Asensio. Dla 20-latka był to, rzecz jasna, pierwszy mecz na mundialu. Dzień później swój debiut na mistrzostwach świata zanotował o osiem lat starszy brat Nico, Inaki Williams. Jego reprezentacja Ghany uległa jednak Portugalii (2:3).
Jak donosi Olympics.com, bracia Williams zostali pierwszym rodzeństwem w historii mundiali, którzy na tym samym turnieju reprezentowali barwy innych krajów. W tym kontekście nie brano pod uwagę braci przyrodnich, takich, jak Jerome i Kevin-Prince Boateng. Pierwszy z nich został mistrzem świata z Niemcami, a drugi – co ciekawe – grał na chwałę Ghany.
Inaki Williams przez długie lata liczył na powołanie do kadry Hiszpanii. Kolejni selekcjonerzy nie widzieli jednak użytku w niezwykle szybkim, ale kiepskim przy wykończeniu napastniku. Z kolei młodszy Nico natychmiast zwrócił uwagę Luisa Enrique. Były już selekcjoner La Rojy szybko dał zadebiutować przebojowemu skrzydłowemu i dał mu też szansę na turnieju w Katarze.
Zobacz też: Irański piłkarz skazany na śmierć, reakcja FIFPro.
Komentarze