Piękny sen reprezentacji Maroka na Mistrzostwach Świata trwa w najlepsze. Lwy Atlasu awansowały już do półfinału, w którym zmierzą się z Francją. Spory problem ma jednego trener Regragui. Starcie z Portugalią z urazem zakończył Roman Saiss, a jego występ przeciwko Trójkolorowym jest niewiadomą.
- Roman Saiss jest jednym z liderów reprezentacji Maroka
- 32-latek rozgrywa znakomity mundial, a Lwy Atlasu straciły do tej pory jedną bramkę
- Defensor w meczu z Portugalią został zniesiony z boiska na noszach, a jego występ w półfinale stoi pod znakiem zapytania
Trwa wyścig z czasem dla Romana Saissa
Reprezentacja Maroka na Mistrzostwach Świata w Katarze osiągnęła już historyczny sukces. Lwy Atlasu awansowały do fazy pucharowej z pierwszego miejsca, wyprzedzając Belgię i Chorwację. Na kolejnych etapach turnieju poradziły sobie już również z Hiszpanią i Portugalią. W półfinale czeka na nich reprezentacja Francji, która naturalnie jest faworytem. Maroko podchodziło jednak już do meczów ⅛ i ćwierćfinału jako zespół skazywany na porażkę. Udowodnili, że stać ich na wygrywanie z najlepszymi.
Jednym z bohaterów walecznej reprezentacji jest Roman Saiss, który trzymał do tej pory defensywę Lwów Atlasu w ryzach. Jego występ w półfinałowym starciu z Francją jest jednak zagrożony. 32-latek został już w trakcie mundialu mocno poturbowany, a na spotkanie z Portugalią wyszedł z bandażem na nodze. Nie był niestety w stanie dotrwać do jego końca. Już w 57 minucie potrzebował pomocy lekarzy, którzy znieśli go z murawy na noszach.
Występ defensora w półfinale nie jest wykluczony, choć trwa obecnie dla niego wyścig z czasem.
– Spróbuję być gotowym na półfinał, ale zobaczymy jutro. Zrobimy kilka badań, aby przekonać się, jakiego rodzaju mam kontuzję. Ale dam z siebie wszystko, aby być na boisku – stwierdził kapitan reprezentacji Maroka.
Optymistą już również prezes Angers (byłego klubu Saissa) Said Chabane. Na antenie radia RMC Sport zdradził, że rozmawiał z piłkarzem na temat jego stanu zdrowia.
– On jest wojownikiem. Nie wiem, jak sobie poradzi, ale ostatniego wieczoru był dość pewny siebie. Powiedział mi, że odnowiła się stara kontuzja. Miał ją już od początku meczu z Portugalią, zważywszy na to, jak zakończyło się spotkanie z Hiszpanią. Naprawdę potrzebował wtedy wiele siły i żelaznego umysłu – stwierdził.
Półfinał Francja – Maroko został zaplanowany na środę 14 grudnia. Pierwszy gwizdek arbitra wybrzmi o godzinie 20:00.
U nas również: Pele zaapelował do Neymara ws. reprezentacji
Komentarze